Jakaś karafka, stary zegarek

Masz rzeczy, które latami zalegają na strychu? Jest okazja, by się ich pozbyć, a nawet trochę zarobić. Już 10 maja nieczynne przejście graniczne w Chałupkach zamieni się w wielką giełdę.

– Bytomia nie przebijemy, ale co nam szkodzi zrobić im małą konkurencję? – żartuje Leonard Fulneczek, wójt Krzyżanowic. Gmina przygotowuje się do kolejnego Jarmarku na granicy. – Ubiegłoroczna impreza wszystkim się spodobała, więc w tym roku organizujemy ją ponownie. Byliśmy zaskoczeni, że zawitali do nas goście nawet z odległych miast. Do Chałupek przyjechali miłośnicy staroci z Warszawy, Krakowa i Pragi. W tym roku będzie jeszcze ciekawiej, bo zapowiedzieli się goście miedzy innymi z Holandii – mówi Fulneczek.

Największa giełda staroci odbywa się raz w miesiącu w Bytomiu. Jak zapewniają władze gminy, wiele osób tam wystawiających swoje towary chce przyjechać do Chałupek. Nikt nie wie, co kryją strychy domów w tej części województwa. Niewykluczone, że wielki handel na granicy będzie odbywał się dwa razy w roku.

Na jarmarku będzie można nie tylko kupić, sprzedać lub wymienić starocie. W ubiegłym roku wielu handlujących wystawiło również swoje wyroby. Wójt poszedł za ciosem i postanowił rozwinąć tę stronę imprezy. Zakupiono ogromny namiot, pod którym prowadzone będą warsztaty malarstwa, garncarstwa i koronkarstwa, a także, będzie można sprzedać i kupić wystawiane okazy lub rękodzieła. W ostatniej chwili wycofał się kowal, który miał pokazać kulisy pracy w kuźni.

Organizatorzy spodziewają się ponad stu stoisk, które rozstawione będą pod wiatą nieczynnego juz przejścia granicznego. Udział w jarmarku jest bezpłatny. Swoje uczestnictwo można zgłaszać do środy, 6 maja.  Cała impreza rozpocznie się o 8.00 rano. Punktualnie w południe nastąpi uroczyste otwarcie jarmarku przez przedstawicieli gmin partnerskich. Do godziny 16.00 będzie można brać udział w warsztatach rękodzieła. Od południa gościom przygrywać będą polscy i czescy artyści. Na koniec przewidziano zabawę taneczną.

(acz)