Skromnie i sentymentalnie
Ponad 20 osób, które przyszły pod pomnik nazwany przez Janusza Gałązkę z SLD „symbolem pań tu zgromadzonych” wysłuchały pozdrowień od posła Tadeusza Motowidły i wystąpienia Jerzego Iwańczuka z SLD w Kuźni Raciborskiej. Przeprosił on pośmiertnie “nieboszczkę Polską Rzeczpospolitą Ludową, najlepszą matkę, która umarła przy naszej biernej nieczułości, za wraże podłości i wszystkie niegodziwości”; podkreślił że za jej czasów „nikt nie chodził głodny ani bosy, a na ulicach polskich miast nie było żebraków”. Iwańczuk zakończył swoje przemówienie słowami: niech żyje 1 maja, ale Lewica razem z nim.
- Doskonale pamiętam pierwszomajowe pochody. Po przejściu ulicą Mickiewicza, przed trybuną ustawioną obok dzisiejszej lokalizacji pomnika, wszyscy ruszali na Rynek gdzie odbywały się festyny i pokazy - wspomina 69-letni Józef Szeliga.
– Braliśmy udział w obchodach święta pracy ze szczerą radością. To były dobrze zorganizowane zabawy. Ich brakuje najbardziej – powiedział Józef Gałązka. Cieszył się, że samorządy miejski i powiatowy wysłali swoje delegacje - strażnika miejskiego i urzędniczkę z referatu oświaty starostwa.
(ma.w)