Pałacowe ścieżki władzy
Samorząd tej kadecji wziął sobie za punkt honoru przywrócić dawny blichtr parkom, gdzie raciborzanie łapią oddech po ciężkim dniu pracy. – Wydajemy na ten cel ponad 400 tysięcy złotych rocznie – mówią urzędnicy.
Etapami modernizowany jest park Miasta Roth, nowy wygląd zyskał skwer przy placu Wolności, a wkrótce ekipy budowlane wkroczą na zieleniec przed sądem i do parku przy kolei. – Alejki biegnące na terenie tych miejsc wypoczynku wyłożymy specjalnym gresem, takim samym jak w najsłynniejszych polskich parkach – podkreśla wiceprezydent Raciborza Wojciech Krzyżek i wyjaśnia, że ma na myśli Wilanów i Łańcut.
Technologię stosowaną na arystokratycznych dworach cechuje „twardość z przesiąkliwością”, jak twierdzi zastępca prezydenta. W praktyce oznacza to, że spacer, bieg i jazda po takiej nawierzchni są komfortowe.
Interesującą wizję przyszłości Krzyżek roztacza przed zaniedbanym w ostatnich latach parkiem Jordanowskim. – Będzie to nasze najtrudniejsze zadanie. Za tej kadencji go nie ukończymy – uważa urzędnik. Chce ogłosić konkurs z wysoką nagrodą pieniężną wśród studentów architektury i Akademii Sztuk Pięknych na projekt dziecięcego parku marzeń. – Chcielibyśmy zmienić ten obiekt w park edukacyjny, dla dwóch grup wiekowych: od maluszków po parolatków oraz dla dzieci ze szkoły podstawowej.
Jak zapowiada wiceprezydent, inwestycja zajęłaby 2-3 lata, a w przyszłym roku powstałaby jej dokumentacja.
ma.w