Bezpieczniej czy trudniej?
– Tak idiotycznie ustawionych znaków już dawno nie widziałem. Pani burmistrz, pani tamtędy też jechała ostatnio na rowerze. Czy pani wie, że poruszała się pani niezgodnie z przepisami ruchu drogowego? – zwrócił się radny Brzeźniak do burmistrz Rity Serafin. Dodał, że sporym problemem jest prawidłowy dojazd do domu nauczyciela w Kuźni. – Gdyby ktoś z zewnątrz chciał tam dojechać, respektując znaki, musiałby przejechać pół Kuźni. Tak to na dzień dzisiejszy wygląda. Mieszkańcy są postrzegani tylko jako wyborcy, ale w swoich problemach czują się osamotnieni – stwierdził z żalem.
Wiceburmistrz Bogusław Wojtanowicz uważa, że wszystko jest w porządku. – Organizacja ruchu była uzgadniana z policją – zaznacza. – Wjeżdża się od ul. Moniuszki w kierunku ul. Bema i jest jeden kierunek, w stronę szkoły albo skręt w lewo na Świerczewskiego. Natomiast ul. Piaskowa jest tylko dla rowerów, zawsze tak było. Rozwiązaliśmy problem bezpieczeństwa w tym miejscu. To najlepsze rozwiązanie, nie było też żadnych protestów mieszkańców – kończy wiceburmistrz.
(e.Ż)