Och, Karol!
Wygrała figura we mgle
Laureatkami konkursu zostały studentka PWSZ i emerytowana krawcowa
W Strzesze rozstrzygnięto 5 czerwca pierwszą edycję Konkursu Twórczości Fotograficznej i Malarskiej pn. Zabytki Raciborza, pod hasłem „Tworzę, więc jestem”.
Jak powiedziała na podsumowaniu konkursu dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury Janina Wystub, przedział wiekowy uczestników zaczynał się od 15 lat a kończył na 80, więc udział mogli wziąć wszyscy. 6 osób zgłosiło się do kategorii malarstwa, a 29 złożyło prace fotograficzne. Jury w składzie: Michał Justycki, Krystyna Przybysławska i Maciej Mazur, wybrało trzy najlepsze prace w każdej z kategorii. Ich autorkami były: Ewa Wojtek, Katarzyna Harasimczuk i Maria Kucharska w malarstwie oraz Katarzyna Harasimczuk, Martyna Pękała i Aleksandra Pendziałek w fotografii. W nagrodę otrzymały książki i płyty CD, a ich prace umieszczono na wystawie w sali kameralnej Strzechy.
Katarzyna Harasimczuk jest studentką II roku edukacji artystycznej na PWSZ, przyjechała do Raciborza z Podlasia – w Supraślu ukończyła liceum plastyczne. Zrobiła zdjęcie figury maryjnej na Rynku oraz dychotomię z blokowiskiem na Katowickiej oraz Odrą przy zachodzie słońca. Ewa Wojtek należy do raciborskiego koła Polskiego Związku Głuchych, z wykształcenia jest krawcową, obecnie emerytka. Namalowała raciborską starówkę – ulicę Długą i Chopina.
(ma.w)
Jak puzzle kulturowej układanki
W niedzielę tancerki wygrały ze starym instrumentem zajmującym niemal jedną trzecią sceny
28 zespołów (z czego 16 to gospodarze) uczestniczyło w IX Międzynarodowych Spotkaniach Artystycznych „Śląsk – kraina wielu kultur”. Pierwszy raz w Raciborzu gościli na imprezie artyści z Krymu oraz mniejszość Łemkowska.
Przez cały tydzień byli obecni w mieście i powiecie, występowali także w kościele i na akademii szkolnej. W piątek prezentowali się w raciborskiej Strzesze, towarzysząc rozstrzygnięciu konkursów związanych z Dniami Raciborza. Publiczność obejrzała tańce zakarpackie i tatarskie.
Od lat zespoły prowadzone przez Aldonę Krupę-Gawron wypełniają w największej partii program imprez plenerowych magistratu. Przed rokiem dzieci musiały pląsać na murawie stadionu, bo scena była zajęta przez instrumenty orkiestry Piotra Rubika. 7 czerwca sytuacja była bliska powtórzenia, bo wielki keyboard Budki Suflera stał na deskach od południa. Krupie-Gawron udało się jednak przekonać agencję obsługującą koncerty, by umożliwiła występy na scenie (sprowadzono specjalną platformę dla organów) i parogodzinny blok folklorystyczny mógł się odbyć.
– Niegdyś na tych ziemiach przenikały się kultury. Teraz jeden obraz tworzą tak różne formy, jak: balet, folklor, mażoretki i taniec nowoczesny. Symbolizuje to plakat naszej imprezy, na którym widać układankę–mieszankę z puzzli – powiedziała nam Aldona Krupa-Gawron. Imprezę sfinansowały Urząd Miasta i starostwo, jej organizatorem było Stowarzyszenie Kultury Ziemi Raciborskiej Źródło.
(ma.w)
Scena skąpana w deszczu, a korowód w słońcu
Lało i grzmiało, ale to nie zniechęciło tysięcy osób, które przyszły na stadion OSiR w Dni Raciborza. Najlepszy był koncert Budki Suflera.
6 i 7 czerwca magistrat zorganizował swe najważniejsze w roku imprezy plenerowe. Kasię Kowalską prosiło o bisy półtora tysiąca fanów, a na Budkę Suflera wybrało się ich parę razy więcej. – Gorze szą nam stało – krzyczał w mikrofon Karol Strasburger w niedzielne popołudnie.