Obawy tak, oznak brak
W tej gminie jako pierwszej zaczęto nagradzać przedsiębiorców. Na pietrowickiej ziemi mają miejsce największe targi w regionie. Gospodarczo gmina nie zamierza zwalniać, ale ostrożności nigdy za wiele.
Rządzący w Pietrowicach Wielkich drugą kadencję wójt Andrzej Wawrzynek, gdy słyszy o kryzysie, przyznaje, że i on się go obawia. – Póki co, to niekorzystne zjawisko nas nie dotyka – stwierdza, bazując na danych finansowych za minione miesiące tego roku. Woli jednak pozostawać ostrożny w wydatkach samorządu. Ile do kasy wpłynie, tyle z niej ma wypłynąć. Zadania na wyrost mogą poczekać. Na drugą połówkę roku, a najlepiej na jego koniec, gdy będzie już wiadomo, czy kryzys jest, był bądź dopiero nastąpi, ale zostanie gotówka do wydania.
Wszystkie zakupy gminy, które nie są terminowe i mogą zostać przesunięte – są odkładane w czasie. – Co mamy kupić, od usług po towary, poddajemy analizie, zastanawiamy się nad genezą ich zakupu. Bierzemy tylko co niezbędne – wyjaśnia wójt Wawrzynek.
(ma.w)