Piłka ręczna ponownie zawitała do Pietrowic
Przed laty w Pietrowicach Wielkich swoje czasy świetności przechodziła męska piłka ręczna. Po latach ciszy ligowe zmagania rozpoczynają dziewczęta, które reprezentować będą ekipę UKS Płomień.
W dziewięćdziesiątą rocznicę powstania Śląskiego Związku Piłki Ręcznej, po wielu latach przerwy powrócono do klubowej piłki ręcznej dziewcząt w Pietrowicach Wielkich. W ten historyczny moment nowa ekipa rozegrała pokazowe spotkanie z juniorską reprezentacją Śląska. Do niedawna dziewczęta z Pietrowic Wielkich grały jedynie w rozgrywkach szkolnych, w których doszły do półfinału wojewódzkiego.
Spotkanie, które odbyło się 25 maja, zakończyło się wynikiem 41:22 dla reprezentacji Śląska. Dziewczęta z Płomienia podeszły jednak do meczu zmobilizowane i nie przestraszyły się swoich przeciwniczek, twardo walcząc o każdą piłkę. – Zostaliśmy przyjęci do Śląskiego Związku Piłki Ręcznej i poprzez taki pokazowy mecz chcieliśmy zachęcić dziewczęta z młodszych klas do uprawiania tej dyscypliny. Jest to inauguracja naszej sekcji w Pietrowicach i poprzez taki ciekawy mecz symbolicznie rozpoczynamy sportowe zmagania w Lidze Śląskiej Juniorek Młodszych – przyznaje trener pietrowickiej ekipy, Joachim Wieczorek, który przyznał, że 20 lat temu sam był zawodnikiem i cały czas marzył o założeniu zespołu piłki ręcznej. – Gdy powstała u nas piękna sportowa hala mówiono, że powstanie tutaj siatkarska sekcja. Czekałem więc cierpliwie, ponieważ uważam, że na dwie dyscypliny w naszej miejscowości póki co nie ma miejsca. Po trzech latach udało się zebrać przyzwoity skład i taka właśnie była geneza powstania naszego klubu – dodaje trener.
Dwie ekipy z Pietrowic od przyszłego sezonu rozpoczną regularne rozgrywki na Śląsku. Pierwszą z nich będzie grupa złożona z roczników ’98-’99, jak również drużyna z rocznika ’95-’97. – Obserwuję kluby, które zawiązały się już przed kilkoma laty i musze przyznać, że póki co, ciężko będzie nawiązać z nimi równorzędną walkę. Pierwszy sezon, jak nie dłużej, musimy poświęcić na naukę i powolne budowanie składu. Mamy jednak w sobie dużo entuzjazmu i widać u dziewcząt, że chcą pracować i się doskonalić – kończy Joachim Wieczorek.
(asr)