Mysłowicka się buntuje
Lokatorom 350 mieszkań w Raciborzu, które należą do Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec, nie podoba się dotychczasowy sposób zarządzania lokalami. Obecna rada nadzorcza spóldzielni nie otrzymała od raciborzan absolutorium. Lokatorzy zorganizowali się i do rady wprowadzili swojego człowieka.
Po nieoficjalnych wynikach trzech głosowań, które odbyły się w Rydułtowach, Pszowie i Raciborzu, można powiedzieć, że grupa inicjatywna, która od dawna prowadzi otwartą wojnę z obecnym zarządem, odniosła zwycięstwo. Przypomnijmy, że spór pomiędzy stronami dotyczył sprzedaży mieszkań po preferencyjnej cenie, co gwarantuje znowelizowana w czerwcu ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych.
Nie taka znowu okazja
W przypadku Orłowca sprzedaż nie jest jednak taka preferencyjna jak liczyli lokatorzy, bo do kwoty dolicza się jeszcze pieniądze na spłatę zadłużenia spółdzielni wobec Skarbu Państwa. Dług powstał po przejęciu od Rybnickiej Spółki Węglowej zasobów mieszkaniowych. Kwota zadłużenia jest niebagatelna. Wynosi ponad 51milionów złotych.
Mieszkańcy nie chcieli przystać na partycypowanie w tych kosztach, które powstały w latach dziewięćdziesiątych w wyniku zaniedbań poprzednich władz spółdzielni. O pomoc poprosili posła Adama Gawędę. Ten zwrócił się z interpelacją do Ministerstwa Sprawiedliwości i Skarbu Państwa. Oba urzędy zgodnie stwierdziły, że dług, na który ciągle powołuje się SM, uległ już dawno przedawnieniu. Prokuratura Generalna w Warszawie z kolei potwierdziła, że zgromadzony w toku śledztwa materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, iż RSW, prywatyzując zasoby mieszkaniowe, nie zrobiła tego zgodnie z ustawą. To była kropla goryczy, która przelała czarę.
Wciąż brak jasnych odpowiedzi
Sprawa i tak nadal nie jest do końca jasna, bo z kolei sąd w Raciborzu wydał wyrok, co prawda nieprawomocny, który sugeruje, że spółdzielnia przy sprzedaży mieszkań nie złamała prawa. Problemu nie rozwiązała także odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury dotycząca wykładni prawnej, którą powinny kierować się władze spółdzielni. – W odpowiedzi czytamy, że organy administracji państwowej, w tym Ministerstwo Infrastruktury, nie posiadają uprawnień do wydawania opinii prawnych dla organów statutowych spółdzielni mieszkaniowych. Stoimy więc w punkcie wyjścia – mówi Iwona Zganiacz, wiceprezes SM Orłowiec.
Na świętowanie zwycięstwa trzeba jeszcze poczekać
Walne zebranie, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, miało naprawdę emocjonujący przebieg. Mieszkańcy wybrali na prowadzącego zebranie Czesława Jóźwiszyna, lokatora bloku przy ulicy Mysłowickiej, który jako pierwszy założył spóldzielni sprawę w sądzie. –Liczenie głosów zakończyliśmy około godziny 21.00. Choć na tę chwilę nie ma jeszcze oficlalnych wyników, jesteśmy niemal pewni, że w radzie zasiadać będzie osoba z Raciborza. Lokatorzy pokazali, że potrafią się zorganizować i zadecydować o swojej przyszłości – mówi Jóźwiszyn.
Z trzech administracji wybrano dziewięciu kandydatów. Czterech z administracji Rydułtowy, czterech z Pszowa i jednego z Raciborza. Kandydaci wybrani w głosowaniu do rady nie chcą przesądzać na razie o losach zarządu. – Jakiekolwiek decyzje będą podejmowane dopiero po uprawomocnieniu się wyników wyborów. Mogę jednak zapewnić, że będziemy przede wszystkim dążyli do realizowania w sposób uczciwy znowelizowanej ustawy z czerwca 2007 roku. Są również pewne pomysły na rozwiązanie kwestii związanych z zadłużeniem, ale na razie jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić – tłumaczy Zbigniew Majewski, kandydat wybrany do rady nadzorczej z administracji Rydułtowy.
Oficjalne wyniki wyborów do rady nadzorczej będą znane 25 czerwca.
Nieoficjalne wyniki głosowania do rady nadzorczej SM Orłowiec:
ADMINISTRACJA RACIBÓRZ
Wanda Horczyk-Kuraś – 148 głosów
ADMINISTRACJA RYDUŁTOWY
Zbigniew Majewski – 138 głosów
Czesław Kaczmarski – 133 głosy
Tadeusz Brachman – 129 głosów
Henryk Hajduk (obecny wiceburmistrz Rydułtów) – 120 głosów
ADMINISTRACJA PSZÓW
Antoni Seidel – 234 głosy
Ryszard Wawrzyńczak – 198 głosów
Dariusz Peczka – 180 głosów
Piotr Maur – 177
Justyna Pasierb
Adrian Czarnota