Historycy badają mogiłę
6 sierpnia na placu budowy przy kościele św. św. Mateusza i Macieja odkryto dół wypełniony ludzkimi kośćmi.
W miejscu, gdzie powstaje przykościelny parking, 30 cm pod ziemią robotnicy natknęli się na komorę wypełnioną ludzkimi szczątkami. Niezwłocznie zawiadomili raciborski Urząd Miasta i jeszcze tego samego dnia na miejscu pojawił się prezydent Mirosław Lenk i Joanna Muszała-Ciałowicz, dyrektor raciborskiego Muzeum. – Nie ma żadnych udokumentowanych źródeł, skąd mogą pochodzić znajdujące się tam szczątki. Nie są to regularne pochówki, bo szkielety są niekompletne. Wygląda na to, że ktoś przeniósł ogromną ilość kości i złożył je w tym dole. Ponieważ nie ma przy nich żadnych strzępów ubrań ani drewna po trumnach, nie możemy podać, z jakiego okresu pochodzą. Niewykluczone, że może być to zbiorowa mogiła – mówi dyrektorka.
Jarosław Mroczkowski, kierownik budowy, który pierwszy trafił na grób, powiedział nam, że odkryta komora ma ok. 32 metrów kwadratowych. - Wypełniona jest warstwą kości, która sięga nawet do metra głębokości. Gdyby trzeba było je wywieźć, potrzeba 4 wywrotek. Pierwszy raz coś takiego odkryto na mojej budowie – dodaje. Proboszcz kościoła pw. św. św. Mateusza i Macieja – Kazimierz Kopeć, polecił, aby robotnicy wykopali symboliczny grób na pobliskim cmentarzu i złożyli tam część szczątek. Będzie je upamiętniać specjalna tablica.
Do czasu zabezpieczenia mogiły wszelkie prace remontowe na opisywanym terenie zostały wstrzymane, a grobu pilnuje ochroniarz i straż miejska.
(El)