List do redakcji
Głos w dyskusji na temat ks. Ulitzki.
Do toczącej się dyskusji na łamach Waszego poczytnego tygodnika „Nowiny Raciborskie” na temat upamiętnienia w naszym mieście (wielce zasłużonego dla Górnego Śląska, dla naszego miasta Racibórz, jak i dzielnicy, w której mieszkam – Ocice) prałata Carla Ulitzka, chciałabym i ja wyrazić mój pogląd w tej sprawie w załączonym „liście do redakcji”.
Jako uczestniczka kilku seminariów i spotkań, na których omawiano życie i działalność raciborskiego prałata Carla Ulitzki, i czytając szereg artykułów i książek na ten temat (w tym pisanych również przez niego) dochodzę do wniosku, iż mało kto z Polaków i Niemców w naszym mieście tak powinien jednoczyć jak właśnie ksiądz Ulitzka.
Na potwierdzenie przytoczę dosłowne tłumaczenie poglądu dyrektora Instytutu Śląskiego w Opolu, prof. dr. hab. Wiesława Lesiuka, z roku 2002, zawarte w dziele (1450 stron) Guido Hitze – cytuję ze strony 1334 – „ci, o prawa których walczył, i wstawiał się za nimi, uczynili mu tę samą krzywdę i cierpienie, których doświadczał z powodu tego wstawiennictwa ze strony ich wrogów: wygnanie z ojczyzny. Wielkim tragizmem jego życia było to, że niemieccy szowiniści uważali go za „przyjaciela Polaków”, a nie mniejsi szowiniści Polacy za „wroga Polaków”, tym samym znalazł się między kamieniami młyńskimi nacjonalizmu w Europie zapłacił za to gorzką cenę dwukrotnego wygnania z ojczyzny”.
A jego „polityczne kazania” do Niemców i Polaków w Starej Wsi? Nikt już nie żyje, kto mógłby potwierdzić, czy prowadził politykę z ambony. Zapisane natomiast zostało zapewnienie, jakie złożył swojemu przełożonemu kardynałowi Bertramowi z Wrocławia – „polityka pozostaje u mnie przed bramą kościoła”.
Dlatego apeluję i zachęcam Radnych Miasta do głosowania za upamiętnieniem Wielkiego Raciborzanina Prałata Carla Ulitzki w naszym i Jego rodzinnym mieście.
Renate Gonschior Racibórz – Ocice (z kościołem św. Józefa wybudowanym przez prałata Ulitzkę)