To nie koniec kina pod chmurką
Mimo małych problemów pogodowych i tych związanych ze sprzętem dyrektor RCK Janina Wystub ocenia pomysł wprowadzenia kina plenerowego za udany.
– Zainteresowanie każdym kolejnym seansem było coraz to większe. Na pierwszą propozycję – filmy muzyczne – sprzedaliśmy 40 biletów, było też kilka osób z karnetami i tych, które otrzymały zaproszenia. Drugi seans to, jak policzyłam, na 150 krzeseł 30 było wolnych. Trzeci niestety musiał zostać przeniesiony do sali, bo padało, ale osób było około 90. Czwarte spotkanie również musiało odbyć się w sali – tu mieliśmy małe problemy techniczne – ekran został uszkodzony, a przybyłych było ok. 80 – relacjonuje dyrektor RCK.
– Ogólnie reakcje mieszkańców Raciborza na pomysł oglądania filmów w plenerze były bardzo pozytywne. Na początku mieliśmy jedną interwencję policji. Ktoś z mieszkających w pobliżu skarżył się, że było za głośno – wspomina dyrektor. – Także gdy na horrorach usłyszałam wrzaski widzów, to pomyslałam sobie, że może dobrze się stało, że to w sali było – dodaje.
Raciborskie Centrum Kultury po raz pierwszy zorganizowało kino w plenerze, ale jak zapowiada dyrektor, nie po raz ostatni. – Najgorsze są początki, bo żeby coś się przyjęło, musi zaistnieć w świadomości mieszkańców. Ludzie chwalili sobie to, że wyświetlane są dwa filmy i że są one dobrane tematycznie, gatunkowo i przy tym zostaniemy – mówi Janina Wystub. – Nasz amfiteatr jest dobrym miejscem na realizację takich pomysłów, a zawsze w razie niepogody można przenieść się do środka – kontynuuje.
Jeszcze w czasie tegorocznych wakacji ci, którym pomysł kina w plenerze się spodobał, i ci, którzy nie mieli jeszcze okazji z niego skorzystać, będą mogli to zrobić. Zorganizowany zostanie dodatkowy seans – 14 sierpnia o godz. 21.15. – Filmy dobraliśmy, sugerując się tym, czego oczekują widzowie. Wyświetlone zostaną musical „Chicago” i horror „Pokuta” – kończy dyrektor RCK.
(JaGA)