Czerwone krwiodawstwo pod znakiem zapytania
– Prace jak do tej pory przebiegają bardzo sprawnie, żadnego opóźnienia nie mamy, firma sprawdza się – mówi dyrektor RCKiK Maria Wiecha. Do końca roku będzie postawiony obiekt w stanie surowym, następnie planowane są prace wykończeniowe, które potrwają do końca sierpnia przyszłego roku. – We wrześniu chcielibyśmy dokonać oficjalnego otwarcia nowego budynku – informuje dyrektor.
Jedyny problem związany z nowym obiektem to jego kolorystyka. – Mam nadzieję, że uda nam się przekonać konserwatora zabytków do koloru czerwonego. Nie jest to kolor rażąco czerwony. Jest to materiał szlachetny, płytka ceramiczna, matowa – mówi Wiecha. – Kolor ten ma symbolizować naszą działalność, dlatego jest dla nas tak ważny – dodaje. Dyrektor wyjaśnia, że cała bryła budynku symbolizuje obieg krwi. – Jest obła, nierówna, nie ma kantów. Dlatego też wybraliśmy ten projekt – utożsamia się on z krwiodawstwem – przekonuje Maria Wiecha.
Konserwatorowi jednak nie podoba się pomysł z czerwonym kolorem. – Liczę, że nasze rozmowy, obecność konserwatora, gdy obiekt już stanie, zmienią jego stanowisko – kończy dyrektor. Ciekawe jest tylko to, że nikt nie ma uwag, co do koloru budynku stojącej tuż obok krwiodawstwa szkoły, która niedawno odmalowana została, a jej kolor ciężko nazwać stonowaną zielenią. Tymczasem w przypadku powstającego budynku zaleca się pomalowanie go w łągodnej kolorystyce, przykładowe barwy to popiel, beż lub biel. Czy obiekt, w którym jedni ludzie oddają krew, by ratować życie innym, będzie mógł mieć kolor, który wiązałby się z ideą prowadzonej w nim działalności? Nie wiadomo.
(JaGA)