Listy do redakcji: Paweł Newerla o Carlu Ulitzce
Szanowny Panie Redaktorze.
W „Nowinach Raciborskich” z dnia 28 lipca 2009 zamieścił Pan list pani dr Burkowej z Brzezia, w którym przedstawia ona swoje negatywne stanowisko odnoście sprawy nadania ulicy czy rondu w Raciborzu miana ks. prałata Ulitzki a to w związku z relacją dziennikarską z obrad komisji oświaty Rady Miasta.
W swoim liście pani dr Burkowa skierowała pod moim adresem, jako uczestnika dyskusji na wspomnianym posiedzeniu komisji, zarzuty ad personam, jakobym podawał nieprawdziwe dane o wynikach plebiscytu w Brzeziu. Zdziwiło mnie to wielce, ponieważ w mojej krótkiej wypowiedzi na komisji ani razu nie nawiązywałem do Brzezia ani do plebiscytu, ponieważ byłoby to zupełnie nieracjonalne. Nie zareagowałem także wcześniej na list pani dr Burkowej, czekając na uspokojenie się atmosfery wokół sprawy, rzeczywiście zasłużonego dla miasta Raciborza, ks. Ulitzki.
Dr Burkowa twierdzi, jakobym wprowadzał ludzi w błąd, ponieważ plebiscyt w Brzeziu wygrali Polacy i to 28 głosami. Domyślam się, że pani Doktor wysuwa ten zarzut w związku z moją książką „Dzieje Raciborza i jego dzielnic”, wydaną w ubiegłym roku. Rzeczywiście na s. 324 napisałem, że pewna młoda autorka, nie wymieniona zresztą z nazwiska, bezpodstawnie nazywa niemieckich mieszkańców Brzezia, posyłających swoje dzieci do niemieckiej szkoły, renegatami, ponieważ „Niemcy uzyskali w Brzeziu, co prawda niewielką, ale jednak przewagę”. Tymczasem według dr Burkowej plebiscyt wygrali Polacy i to aż 28 głosami.
Jestem świadomy faktu, że zapewne w mojej książce mogą występować błędy. Nie mogę jednak przyjąć zarzutu pani dr Burkowej wprowadzania moich Czytelników w błąd przez podawanie fałszywych wyników plebiscytu. Na stronie 316 mojej książki zamieszczam szczegółowe dane o wynikach plebiscytu w Brzeziu. Wzięły w nim udział 1484 osoby, przy czym podkreśliłem wyjątkowo wysoką frekwencję wyborczą (98 %). Rozumiem, że pani dr Burkowa może powątpiewać w wyniki plebiscytu ogłoszone 7 maja 1921 roku w nr. 21 przez Journal Officiel de Haute-Silesie, na których się opierałem. Podaję zatem za „Encyklopedią Powstań Śląskich”, Opole 1982, s. 695-696, że za Polską oddano w Brzeziu 733 + 5, razem 738 głosów, za Niemcami natomiast 707 + 35, razem 742 głosy. Lekka przewaga głosów oddanych za Niemcami, jak napisałem w mojej książce, jest widoczna. Nie można bowiem, Szanowna Pani Doktor, ograniczyć się do danych dotyczących wyłącznie gminy wiejskiej ponieważ to akurat odpowiada założonej tezie, a należy uwzględnić też obszar dworski, który także stanowił część Brzezia. To tyle gwoli wykazania, że w przypadku wyników plebiscytu w Brzeziu napisałem prawdę i moich Czytelników nie wprowadziłem w błąd.
I jeszcze jedna sprawa. Dr Jędrzejczyk-Burkowa pisze o zasługach jej ojca. Nie mogę się do nich ustosunkować, jednak w Encyklopedii Powstań Śląskich występuje jedynie działacz plebiscytowy ks. Leopold Jędrzejczyk, późniejszy proboszcz w pobliskiej Lubomi. Muszę jednak poddać w wątpliwość twierdzenie, że Józef Jędrzejczyk zgłosił sprawy Brzezia „dr. Kostkowi, który był Komisarzem Rządu Rzeczypospolitej przy komisji granicznej”. Piszę w „Dziejach Raciborza i jego przedmieść” (s. 316), że dzięki zabiegom dr. Józefa Rostka Brzezie znalazło się w granicach Rzeczypospolitej. Jaki zresztą sens miałoby podejmowanie jakichkolwiek działań, jeżeli w Brzeziu wyniki plebiscytu były pozytywne dla Polaków (wg dr Burkowej z przewagą aż 28 głosów)? Właśnie wygranie plebiscytu przez Niemców (nieznacznego, ale jednak) oraz fakt, że połowa gruntów Brzezia była własnością miasta Raciborza, które miało zostać niemieckie, czyniły niezbędnymi zabiegi dr. Rostka, zresztą patrona raciborskiego szpitala, w którym pani Doktor pracowała, aby Brzezie znalazło się jednak po polskiej stronie granicy państwowej.
Proszę przyjąć należne wyrazy szacunku
Paweł Newerla