Pożar w Zawadzie Książęcej – osiem tysięcy złotych strat
28 sierpnia, około godziny 2.00 strażacy zostali wezwani do pożaru przy ulicy Rybnickiej. Płonął stóg słomy na jednym z pól. Na miejsce zadysponowano aż dziewięć zastępów strażaków. Ramię w ramię z zawodowcami z ogniem walczyli ochotnicy z pobliskich OSP.
Dzięki szybkiej akcji udało się uratować większość słomy. Właściciel poniósł straty w wysokości 8 tysięcy złotych, ocalono jednak słomę o dwukrotnie większej wartości. Przez cały piątek na miejscu pogorzeliska obecni byli strażacy. Pilnowali, aby tlące się resztki słomy nie doprowadziły do kolejnego pożaru. Jak wstępnie ustalono, stóg został najprawdopodobniej podpalony. (acz)
Dym nad Carbonem
29 sierpnia, przed godziną 20.00 na terenie byłego Zakładu Elektrod Węglowych doszło do wybuchu. Na miejsce poza zastępami zawodowych strażaków ściągnięto ochotników z okolicznych OSP.
Około godziny 19.40 raciborscy strażacy otrzymali informację dotyczącą pożaru na terenie zakładu SGL Carbon. Nad halami unosił się kilkudziesięciometrowy słup dymu. Na miejsce ściągnięto ochotników z najbliższych jednostek. Na ulicę Piaskową zjechało w sumie blisko dziesięć zastępów strażackich. Na szczęście niepotrzebnie. Przyczyną całego zamieszania była awaria jednego z pieców.
Jak wyjaśniają pracownicy zakładu, doszło do wybuchu gazów w jednej z hal. Od ognia zapaliły się przechowywane w pomieszczeniu worki. To one wytworzyły ogromne ilości dymu. Strażacy szybko ugasili stosunkowo niewielki pożar. Awarią pieca zajmą się teraz fachowcy z Carbonu, którzy najpierw muszą go wygasić.
(acz)