O naszych gospodarzy dbamy jak możemy
W gminie Pietrowice Wielkie rolnikom dobrze się wiedzie – takie wrażenie można było odnieść po tegorocznych dożynkach gminnych.
To największe rolnicze święto odbywało się tu w niedzielę, 6 września. W bajecznie kolorowym korowodzie prym wiodły oczywiście wieńce żniwne, prezentowane przez poszczególne sołectwa gminy. Goście honorowi i oficjele jechali bryczkami, natomiast rolnicy mieli okazję zaprezentować swój sprzęt, wśród którego znalazły się wiekowe, często zapomniane już urządzenia, ale też nowoczesne, drogie maszyny. – Jesteśmy typowo rolniczą gminą. Około 20 % mieszkańców utrzymuje się z samego rolnictwa – mówi wójt Andrzej Wawrzynek.
– Wprawdzie to się stopniowo zmienia, bo małym gospodarstwom coraz trudniej się utrzymać – przyznaje.
W tej gminie na polach najczęściej można zobaczyć pszenicę, kukurydzę, rzepak, jęczmień, uprawia się też buraki cukrowe. – Gmina żyje m.in. z rolnictwa. Dbamy więc o to, żeby mogło się dobrze rozwijać. Rolnicy sięgają też po fundusze unijne, co widać po wystawionym tutaj sprzęcie – dodaje wójt.
Starostami dożynek byli Ewa Krutki i Joachim Pendziałek. – I ze mną i ze starostą jest tak, że mamy bardzo malutkie gospodarstwa. Większe prowadzą starsi rolnicy, ale żaden z nich się nie zgodził być starostą – mówi pani Ewa, która pracuje jako intendentka w szkole w Pietrowicach. Na 1,5-hektarowym gospodarstwie uprawia też jęczmień i kukurydzę. Starosta z kolei hoduje konie.
(e.Ż)