Gdzie obwodnica? W zagajniku!
– Powiedzmy „A” obwodnicy – zachęca władze powiatu radny Henryk Panek.
– 15 minut tkwiłem w korku przy nerce. To niewypał. Konieczna jest obwodnica. Mimo końca kadencji powiedzmy „A” tej inwestycji i lobbujmy o nią u władz – zachęca Henryk Panek, radny powiatowy.
Komisja rolnictwa zajęła się nieoczekiwanie problemami komunikacyjnymi. – Temat dotyczy rolników, bo pod przyszłą obwodnicę będą musieli sprzedawać ziemię albo szukać gruntów zamiennych – argumentował Panek. Jest zwolennikiem podjęcia przez powiat uchwały intencyjnej w sprawie budowy obwodnicy dla Raciborza, biegnącej też przez część gminy Rudnik. – Tyle wysiłków wkładamy w promocję walorów kulturalnych Raciborszczyzny, a turysta który tu przyjedzie, jak zobaczy ten zatamowany, wolny ruch w mieście, to nigdy nie wróci na nasz zamek – przepowiada radny.
Zachęca do „powiedzenia A w temacie obwodnicy”. – Sukces jest tu odległy, wstęgi nie przetnie się od razu. Zrobią to radni jednej z kolejnych kadencji, ale nie pozwólmy na zatruwanie mieszkańców miasta spalinami – podkreślił radny Panek, wspominając zator uliczny na Starej Wsi, w którym tkwił i jego pojazd. – Kolejka była długa, od Miedoni – obrazował sytuację rajca.
Starostę Adama Hajduka poproszono, by w magistracie pozyskał informacje na temat postępów jakie urząd poczynił w sprawie budowy obwodnicy. – Z tego co wiem, to sprawa jest co najwyżej w zagajniku. Tak jak rozpocząłem starania o obwodnicę kiedy byłem jeszcze prezydentem, tak nic od tamtej pory się nie zmieniło – ocenił Hajduk, ale jego podwładni zbiorą dane z miejskiego samorządu na jedną z kolejnych sesji.
(ma.w)