Chcieli im przenieść piec kaflowy
Budynek na rogu Rynku i ulicy Mickiewicza, z obecną siedzibą PKO, miasto zamierza sprzedać wraz z lokatorami. – Negocjowaliśmy przez rok, ale bezskutecznie, nie wyprowadzą się – twierdzi wiceprezydent Wojciech Krzyżek.
Obiekt, skąd wkrótce wyprowadzi się bank, będzie ciekawą ofertą na rynku nieruchomości. Kupiec może tu stworzyć mieszkania lub prowadzić działalność handlową. Pozostanie mu do uregulowania kwestia dwóch mieszkań, których najemcy odrzucili propozycję urzędu by zamienić je na willę.
Do komisji gospodarki napisali oni prośbę, by samorząd sprzedał im mieszkania z bonifikatą, jakiej udziela przy wykupie innych miejskich lokali (ta sięga 87% wartości mieszkania). – Nie zgodzimy się na takie rozwiązanie, bo to nie leży w interesie gminy. Sprzedamy te lokale w cenach rynkowych, wyliczonych przez rzeczoznawców. Uzyskamy mniej oferując ten budynek z lokatorami i te straty zmniejszamy sprzedając mieszkania bez bonifikaty – powiedział radnym Wojciech Krzyżek. Obecni na posiedzeniu członkowie komisji jednogłośnie odrzucili prośbę lokatorów.
Wiceprezydent opowiedział radnym jak to od roku urzędnicy negocjowali wpierw z mieszkańcami, a później z wynajętą przez nich kancelarią prawniczą z Krakowa. – Proponowaliśmy im przeprowadzkę do wyremontowanej willi przy ulicy Cygarowej, gdzie mogły zamieszkać dwie rodziny. Na własny koszt zrobilibyśmy tam odrębne wejścia. Przystaliśmy nawet na przeniesienie pieca kaflowego jednego z najemców. Do porozumienia jednak nie doszło – mówił Krzyżek.
Po odpowiedzi z magistratu lokatorzy z ulicy Mickiewicza (teraz wydzielono im osobną klatkę schodową, od strony banku) mają termin na podjęcie dezycji o wykupie. – Jeśli się nie zdecydują, wystawiamy na sprzedaż całość – zapowiedział zastępca prezydenta.
(ma.w)