Gospodarze zagrali koncertowo – C klasa podokręgu Racibórz
Po zaciętym i wyrównanym meczu LKS Cyprzanów został pokonany na wyjazdowym meczu w Gaszowicach.
Już przed meczem w obu drużynach panowała bojowa atmosfera. Gospodarze podbudowani wysokim zwycięstwem w zeszłej kolejce w Czernicy chcieli zbliżyć się do czołówki, a goście mieli szansę na objęcie fotelu lidera C klasy. Mecz rozpoczął się od pressingu gospodarzy, którzy już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie, jednak niecelnie uderzał Skowron. Co nie powiodło się w 1. minucie, udało się chwilę później. Dokładna prostopadła piłka Maliny i Łyżwiński płaskim strzałem pokonał bramkarza. Gospodarze dalej atakowali i już około 15. minuty prowadzili 2:0; Łyżwiński dośrodkował w pole karne, Skowron przyjął piłkę, minął zwodem obrońcę i podwyższył wynik meczu. Po upływie kilku minut goście zaczęli śmielej atakować, co przyniosło efekt w postaci bramki na 2:1; rzut wolny z 18 metra i zawodnik gości pokonał Skorupkę strzałem pod poprzeczkę. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać; piłkę na własnej połowie odebrał Sznajder i długim podaniem znalazł Skowrona w polu karnym, ten pewnie przyjął piłkę i zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Od tego czasu gra się wyrównała. Obydwie ekipy stwarzały sobie groźne sytuacje do zdobycia bramki, jednak do przerwy wynik się nie zmienił. Po przerwie do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Cyprzanowa. Kilka groźnych sytuacji przyniosło efekt; w zamieszaniu podbramkowym zaspali obrońcy Dębu i było już tylko 3:2. Goście dalej atakowali, a piłkarze Dębu wyraźnie przespali ten okres meczu. Po upływie około 20 minut drugiej połowy padła bramka wyrównująca dla gości. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, pomocnik gospodarzy wyskoczył najwyżej do piłki i pokonał Skorupkę, choć ten miał już piłkę w rękach. Goście dalej atakowali i kiedy wydawało się, że mogą wygrać to spotkanie, zawodnicy Dębu wyprowadzili zabójczą, jak się okazało, akcję. Kilka podań w środku boiska i wprowadzony po przerwie Misala wspaniałym podaniem nad obrońcami znalazł w polu karnym Mielimonkę, a ten bez przyjęcia z powietrza przerzucił bramkarza. Bramka podłamała gości i już kilka minut później drugą bramkę w meczu zdobył Mielimonka. Dobra piłka na lewe skrzydło do Sapka, ten powalczył z obrońcą, który wybijając piłkę trafił w zawodnika Gaszowic, piłka odbiła się w pole karne i Mielimonka z woleja bez zastanowienia ustanowił wynik meczu na 5:3 dla Dębu! Był to typowy mecz walki, który mógł się podobać. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie, a żadna z drużyn nawet na chwilę nie odpuszczała.
Dąb II Gaszowice – LKS Cyprzanów 5:3 (3:1).
Husi (dab-gaszowice.com)