Kopyto nie starczyło
– Rafakowcom mogę tylko współczuć – przyznał na sesji prezydent Raciborza.
Na sesji Rady Miasta jej członek i pracownik Rafako Marian Sawicki spytał prezydenta o perspektywy remontu ulicy 1 Maja. – Robię to tu, by usłyszał o tym świat. Na tej drodze jest fatalnie. Kiedy koniec? – zapytał w imieniu kolegów z firmy.
– Moi koledzy z Rafako są zrozpaczeni i zdeterminowani – oznajmił na sesji Marian Sawicki. Chodziło mu o przedłużający się kolejny miesiąc remont ulicy 1 Maja. Prowadzi go firma z Kędzierzyna-Koźla. Kolizje z sieciami – wodociągową, kanalizacyjną i gazową oraz deszczowa pogoda sprawiły, że wykonawca opóźnia się z zakończeniem inwestycji. Jest dofinansowana z rządowego programu „schetynówek”. – Na pewno remont nie skończy się ostatniego października (na co liczył Mirosław Lenk przed miesiącem, mówiąc na sesji, że prace ruszyły z kopyta – red.). Jeśli wykonawca remontu się nie wyłoży, to do końca listopada droga będzie gotowa. Pracują tam teraz do wieczora – przekazał prezydent, kierując do rafakowców wyrazy współczucia.
Mirosław Lenk poinformował też radnych o staraniach magistratu o remont ulic Dąbrowszczaków i Łąkowej, z przejazdem kolejowym. – Zaoferowaliśmy kolejarzom, że dołożymy się do naprawy przejazdu kolejowego. Czekamy na ich odpowiedź. Konkurencja w inwestycjach PKP jest duża, stara się o nie wiele miast w całym kraju – dodał prezydent Raciborza.
(ma.w)