Brawa po trzykroć
– Mamy dobrze, ale chcemy więcej – usłyszał włodarz miasta w Brzeziu.
W największej z miejskich dzielnic prezydenta trzykrotnie oklaskiwano. Dziękowano mu za chodnik na Brzeskiej, a ksiądz – za parking pod kościołem i asfalt na probostwie. Pytano o możliwość utworzenia rady dzielnicy.
– Jeszcze nigdy tak dużo ulic naraz nie zrobiliśmy – podkreślał Mirosław Lenk w szkolnej sali SP 3. Przyszło tam ponad 70 osób. Niektórzy nie zmieścili się w sali i słuchali prezydenta, siedząc w korytarzu. Pierwszy okazał wdzięczność Hubert Pacharzyna „za chodnik na Brzeskiej” i wtedy Lenk usłyszał pierwsze brawa. Szczere podziękowania przekazał w imieniu parafian proboszcz Kazimierz Kopeć. – Spełniły się nasze marzenia, a wasze obietnice. Od dziesiątków lat na to czekaliśmy. Zrobiliście ogrom – mówił duchowny i rozległy się kolejne oklaski. Trzecie i ostatnie były na pożegnanie po dwuipółgodzinnym spotkaniu. Było piątym z kolei, ale na żadnym dotąd Lenk nie zyskał tyle aplauzu, nawet w „swoich” Ocicach.
Brzezie zyskało w ramach inwestycji z kanalizacją wiele kilometrów asfaltu, teraz oczekuje chodników. – 35 lat temu przyjechał do nas prezydent Wala. Obiecał, że co roku będzie remontował 3 ulice. Słowa nie dotrzymał. A co pan powie na brak chodników? Potrzeba ich 60 km w dzielnicy. Kiedy będą? – pytano prezydenta. Ten nie deklarował. Powiedział, że ciągi piesze będą stopniowo powstawać, wpierw tam, gdzie mieszka najwięcej ludzi. Obiecał, że zajmie się Pogrzebieńską, gdzie „dzieciątka chodzą po rowach, a starsi idą do ośrodka zdrowia”. Na razie w części, bo na 1,5 km potrzebowałby około miliona złotych, a będzie ich miał 200. Jednak najważniejszą inwestycją 2010 będzie dla dzielnicy remont ulicy Brzeskiej, od torów do końca Brzezia. – Za pół miliona powstanie jeszcze ścieżka rowerowa – oznajmił Mirosław Lenk.
Zgłoszono potrzebę ograniczenia prędkości ulicą Brzeską, do 40 km/h i wprowadzenia tam zakazu wyprzedzania. – I żeby przy przedszkolu dużą tablicę postawić, że tu dzieci chodzą – proszono prezydenta. Kamila Zychma prowadząca sklep Instal Mag przy Brzeskiej dociekała, czy na czas remontu Brzeskiej nie zamkną całej ulicy. – Doprowadzimy do spotkania z wykonawcą robót, firmą Trawiński – obiecał prezydent.
Kolejnej rady nie trzeba
Waldemar Świerczek zapytał, czy w Raciborzu mogą powstać rady dzielnic z własnym budżetem, na wzór Rybnika. Prezydent odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby, bo rady działają głównie w kulturze i rekreacji, a te role pełnią LKS-y, szkoły czy OSP. – To po to, żeby ludzie mieli większy wpływ na to, co dzieje się w dzielnicy – przekonywał Świerczek. Obruszył się radny miejski Roman Gawliczek. – A nie widziałem cię Waldku na żadnym moim dyżurze – dziwił się. Chwalono go jako tego, co „jest lepszy niż 4 poprzednich radnych z Brzezia”.
Waldemar Świerczek zapytał, czy w Raciborzu mogą powstać rady dzielnic z własnym budżetem, na wzór Rybnika. Prezydent odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby, bo rady działają głównie w kulturze i rekreacji, a te role pełnią LKS-y, szkoły czy OSP. – To po to, żeby ludzie mieli większy wpływ na to, co dzieje się w dzielnicy – przekonywał Świerczek. Obruszył się radny miejski Roman Gawliczek. – A nie widziałem cię Waldku na żadnym moim dyżurze – dziwił się. Chwalono go jako tego, co „jest lepszy niż 4 poprzednich radnych z Brzezia”.
(ma.w)