Pijani młodociani obrażają policję
– Rozpuszczeni młodzi grasują nocami po ulicach – zwraca uwagę radna PiS Małgorzata Lenart.
Lenart zaapelowała do zastępcy prezydenta o interwencję u komendanta policji, by jego podwładni reagowali na nieletnich spożywających alkohol na chodniku. – Nic sobie nie robią z patroli, pokazują im obraźliwe gesty – powiedziała radna.
Małgorzacie Lenart nieraz zdarzyło się obserwować sytuacje uliczne, w których wzywane przez mieszkańców patrole policji nie radzą sobie z grupkami pijanej młodzieży, hałasującej nocą. – Porozmawiajcie z komendantem, bo często nawet dwa patrole przejeżdżające obok nawet nie wylegitymują takich osób – poprosiła radna na posiedzeniu komisji oświaty.
– Nie wyglądamy najgorzej pod tym względem na tle innych miast – zauważyła wiceprezydent Ludmiła Nowacka. Przypomniała, że policja to dla magistratu partner, a nie podległa jednostka i nie można im nic nakazać. – Mają pewnie niewystarczającą kadrę. My możemy wymagać od naszych służb, ale straż miejska działa tylko do określonych godzin, a poza tym nie ma odpowiednich kompetencji – przyznała zastępca. Nowacka zauważyła też, że funkcjonariuszom trudno znaleźć świadków przy interwencjach wobec pijanej młodzieży, „bo nikt nie chce się narażać”.
Lenart, poparta przez Elżbietę Biskup, zasugerowała, aby policjanci także sprawdzali dokumenty młodych osób siedzących przy piwie w lokalach. – Kiedyś tak było, pamiętam z czasów studiów w Cieszynie, że mnie legitymowano – oznajmiła Biskup.
(ma.w)