Wolontariusze mają coś z niewolników
Remigiusz Trawiński, Krystyna Klimaszewska, Józef Kuźmiński i siostra Jolanta Radomyska to Wolontariusze Roku w Raciborzu.
Wyróżnień dokonała kapituła pod przewodnictwem wiceprezydent Ludmiły Nowackiej. Oprócz kwiatów i statuetek wybrani dostali po 1250 zł.
Galę dla wolontariuszy – drugą taką w historii samorządu raciborskiego – zorganizowano w Strzesze. Zaproszono nań osoby, które mają „wolną wolę i ochotę by pomagać”, jak scharakteryzował je prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Pierwszego na scenę zaproszono prezesa RTP Unia Remigiusza Trawińskiego, który odebrał nagrodę w dziedzinie sport, podkreślając, że finansuje drużynę mistrzyń Polski. Po nim statuetkę odebrał w dziedzinie kultury Józef Kuźmiński wiceprezes Stowarzyszenia Społeczności Osiedlowej Aura, animator życia kulturalnego i społecznego w klubach seniorów. W dziedzinie pomocy społecznej uhonorowano siostrę Jolantę Radomyską, pracującą w Zespole Szkół Specjalnych, organizatorkę obozu wakacyjnego dla dzieci specjalnej troski. Ostatnią z nagrodzonych została Krystyna Klimaszewska, prezes koła Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Raciborzu i przewodnicząca koła terenowego Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego. Ona jedyna zdecydowała się zabrać głos na scenie, dziękując koleżankom ze szpitala. Prezydent Raciborza pokłonił się wszystkim nominowanym do tegorocznej nagrody. W tym gronie znaleźli się: Jacek Ostrowski, Gerard Greger, Stanisław Żółciński, Kazimiera Cerekwicka, Katarzyna Wiśniewska i siostra Zygmunta.
Dla wolontariusz wystąpił Juliusz Ursyn Niemcewicz, z repertuarem operowym i operetkowym. Na początek zaproponował „Hymn niewolników”, bo jego zdaniem często taki jest los wolontariuszy. – A ci prawdziwi są z tyłu tej sali – stwierdził.
(ma.w)