To tylko dym
9 grudnia koło godziny 15.00 mieszkańcy zawiadomili straż pożarną o niepokojących kłębach czarnego dymu wydobywających się z komina na budynku przy ul. Dąbrowskiego 1. Okazało się, że zapaliła się sadza. Niskie ciśnienie spowodowało, że dym nie unosił się w górę, ale jego kłęby „parły” w dół.
Tego typu pożary powstają przez nagromadzenie się w kominie sadzy, która przy zbyt długim nieczyszczeniu komina lub niedokładnym jego czyszczeniu może się zapalić. Dla strażaków taka sytuacja nie jest niczym nadzwyczajnym, z tego typu przypadkami mają w okresie grzewczym często do czynienia. W tym konkretnym przypadku pomogło solidne przewietrzenie komina.
Pożary wewnątrz kominów spowodowane są gromadzeniem się w nich: sadzy (niespalony węgiel), pyłu, pajęczyny oraz innych materiałów palnych, które przy zbyt rzadkim lub niedokładnym czyszczeniu kominów mogą ulec zapaleniu przez iskrę z paleniska i doprowadzić do gwałtownego powstania ognia w kominie. W takich przypadkach duże ilości palących się materiałów wydobywających się przez wylot komina znacznie zwiększają niebezpieczeństwo zapalenia przyległych do niego, palnych części konstrukcji. Zapalenie się sadzy przez iskrę z paleniska doprowadza do gwałtownego buchnięcia ognia w kominie, w którym temperatura dymu (spalin) może osiągnąć nawet 1000° Celsjusza. Wskutek zapalenia się sadzy może też nastąpić pęknięcie komina, które często bywa niewidoczne, ale groźne w skutkach i może być przyczyną zaczadzenia.
W praktyce dość często jeszcze zdarza się, że kominy stykają się z palnymi, niezabezpieczonymi konstrukcjami budynków, co może być groźne – może spowodować poważny pożar całego domu. Dlatego tak ważne jest, aby regularnie czyścić przewody kominowe.
(e)