Nudle kulał sam ksiądz Irek
Dochód z tego kiermaszu liczony jest w tysiącach. Pieniądze posłużą młodzieży w czasie ferii zimowych.
Animatorzy z Oratorium Salezjanów w Pogrzebieniu zorganizowali kiermasz świąteczny. Oferowali ponad 100 ozdób bożonarodzeniowych. – W cenach niższych niż w sklepach. Sprawdzaliśmy – śmiał się ksiądz Ireneusz Piekorz.
15 młodych ludzi – uczniów liceów i studentów – od ponad miesiąca spędzało po parę godzin dziennie, przygotowując ozdoby świąteczne. W niedzielę wystawili swoje prace na sprzedaż podczas kiermaszu pod kościołem w Pogrzebieniu. – W ten sposób zbieramy pieniądze na zimowisko dla dzieci, gdzie nasza młodzież pełni rolę opiekunów – tłumaczy ksiądz Ireneusz Piekorz, dyrektor salezjańskiego Oratorium.To druga edycja kiermaszu. Za pierwszym razem sprzedano ozdób za kwotę 2 tys. zł. Najwięcej jest choinek i szopek. Nowością z tego roku są lampiony. – Były rzeczy takie jak szopki czy stroiki, które dorabialiśmy na życzenie kupujących, bo ich zabrakło. Nasz kiermasz cieszy się coraz większym powodzeniem – mówi z zadowoleniem Monika Gorywoda, 21-letnia studentka.
(ma.w)