Jego miech wypełniły obdarunki
Święty Mikołaj pochwalił w Wojnowicach dokonania obecnego burmistrza Krzanowic. Wskazując na rózgę, radził mu, aby nadal tak rządził.
W Wojnowicach na podwórku przy domu parafialnym odbył się mikołajkowy festyn. Główny bohater przybył konno w asyście strażaków dzierżących pochodnie.
Impreza była adresowana do dzieci, a te przyszły z rodzicami. Zrobiło się więc familijnie, co dla proboszcza Piotra Bekierza było dobrą wieścią, bo stara się integrować wojnowiczan wokół parafii. Polecał im przy okazji galerię prac swego przyjaciela Karola Panka. Przed rokiem artysta wykonał dla wsi szopkę bożonarodzeniową, a teraz przywiózł swoje obrazy. – Niektóre mogą przestraszyć dzieci, lepiej niech rodzic prędzej je obejrzy i sam zdecyduje, czy pokazać pociechom – mówił ksiądz.
Prosząc głośno, by Mikołaj wskazał im drogę do nieba, dzieci przywołały gościa w czerwonym stroju. Wcielił się w tę rolę Gerard Labut z pobliskiego Lekartowa. Jako strażak nie zapomniał o kolegach z OSP i wezwał na małą scenkę burmistrza Manfreda Abrahamczyka. – Pisali strażacy list do mnie o nową bramę i władza pomogła ją założyć – powiedział Mikołaj i wręczył samorządowcowi podarek. Później skupił się na najmłodszych, zapewniając im frajdę z mikołajkowej imprezy.
(ma.w)