Stary mistrz wygrał mecz na szczycie
W meczu kolejki zagrał lider z wiceliderem, a zasłużone zwycięstwo przypadło drużynie broniącej tytułu z ubiegłego sezonu.
Poza meczem DHL z Kamanem dwa wyrównane pojedynki stoczyły Huragan z Koltechem i AZS Racibórz z Wild Boyz.
DHL – KAMAN 64:89
(15:14, 12:28, 14:25, 23:22)
DHL: Luterek R. 21, Cycon M. 10, Maryszczak K. 10
Kaman: Atłachowicz D. 27, Nowacki A. 18, Szczepaniak Z. 17, Oliwa K. 15, Wranik Z. 13.
Arek Galdia – trener DHL: Na obecnym etapie rozgrywek nie jesteśmy w stanie rywalizować z drużyną Kamana. W I kwarcie, którą wygraliśmy, udało się nam nawiązać równorzędną walkę, ale w następnych kwartach przeważała już drużyna Kamana, która wygrała mecz zgraniem i doświadczeniem drużyny. Graliśmy bez kontuzjowanego Ryszarda Żurka i jego nieobecność w zespole pokazała nam, jak wartościowym i niezastąpionym jest graczem.
Arek Nowacki – kapitan Kamana: W meczu na szczycie zagrał lider z wiceliderem, który zagrał bez swojego najlepszego zawodnika Ryszarda Żurka. DHL zagrał dobrze w I kwarcie i wygrał ją jednym punktem, ale my w następnych zagraliśmy dobrze w obronie i utrudniliśmy przeciwnikowi zdobywanie punktów. Przeciwnik zagrał równo, ale to my, jako drużyna broniąca tytułu mistrza z poprzedniego sezonu, byliśmy zespołem lepszym i planowo wygraliśmy ten mecz.
(15:14, 12:28, 14:25, 23:22)
DHL: Luterek R. 21, Cycon M. 10, Maryszczak K. 10
Kaman: Atłachowicz D. 27, Nowacki A. 18, Szczepaniak Z. 17, Oliwa K. 15, Wranik Z. 13.
Arek Galdia – trener DHL: Na obecnym etapie rozgrywek nie jesteśmy w stanie rywalizować z drużyną Kamana. W I kwarcie, którą wygraliśmy, udało się nam nawiązać równorzędną walkę, ale w następnych kwartach przeważała już drużyna Kamana, która wygrała mecz zgraniem i doświadczeniem drużyny. Graliśmy bez kontuzjowanego Ryszarda Żurka i jego nieobecność w zespole pokazała nam, jak wartościowym i niezastąpionym jest graczem.
Arek Nowacki – kapitan Kamana: W meczu na szczycie zagrał lider z wiceliderem, który zagrał bez swojego najlepszego zawodnika Ryszarda Żurka. DHL zagrał dobrze w I kwarcie i wygrał ją jednym punktem, ale my w następnych zagraliśmy dobrze w obronie i utrudniliśmy przeciwnikowi zdobywanie punktów. Przeciwnik zagrał równo, ale to my, jako drużyna broniąca tytułu mistrza z poprzedniego sezonu, byliśmy zespołem lepszym i planowo wygraliśmy ten mecz.
HURAGAN – KOLTECH 49:53
(7:12, 14:15, 16:16, 12:10)
Huragan: Ronin D. 13, Chęć P. 11, Rabczuk M. 10;
Koltech: Czekajło M. 20, Brudziana M. 13;
(7:12, 14:15, 16:16, 12:10)
Huragan: Ronin D. 13, Chęć P. 11, Rabczuk M. 10;
Koltech: Czekajło M. 20, Brudziana M. 13;
Dariusz Ronin – kapitan Huraganu: Kolejny mecz przegrany z wymagającym przeciwnikiem. Jako drużyna gubimy się i nie gramy zespołowo. Doprowadziliśmy do remisu i pod koniec pogubiliśmy się. Musimy popracować nad mentalnością zespołu. Podobnie było w meczu z drużyną Wild Boyz, gdzie mogliśmy zagrać równy mecz, ale przegraliśmy go w głowach. Koltech zagrał spokojnie i bardzo dobrze bronił Maciej Brudziana. W naszym zespole dało się odczuć brak Michała Kitzingera, który jest chory.
Dariusz Szyksznian – kapitan Koltechu: Bardzo wyrównany mecz, w którym cały czas prowadziliśmy, na koniec przeciwnik doszedł nas na 3 punkty i była nerwowa końcówka. Pod koniec meczu zawodnicy Huraganu zaczęli stosować faule taktyczne. Po kilku przewinieniach Mateusz Czekajło wykonywał rzuty wolne i trafił za 1 punkt, co dało nam prowadzenie 4 punktami na 15 sekund przed końcem meczu, które utrzymaliśmy do końca.
AZS RACIBÓRZ – WILD BOYZ 60:66
(10:14, 12:13, 21:17, 17:22)
AZS Racibórz: Zniszczoł A. 30, Wiecha M. 10;
Wild Boyz: Skonieczny D. 23, Kampka M. 14, Gołębiowski M. 10;
(10:14, 12:13, 21:17, 17:22)
AZS Racibórz: Zniszczoł A. 30, Wiecha M. 10;
Wild Boyz: Skonieczny D. 23, Kampka M. 14, Gołębiowski M. 10;
Marcin Kampka – kapitan Wild Boyz: Drużyny zagrały wyrównany mecz na bardzo dobrym poziomie, w którym wygraliśmy 66:60. Cała drużyna zagrała dobre spotkanie. Słowa uznania dla wszystkich zawodników. Dziwi nas styl sędziowania, gdzie sędziowie sędziują 3 mecze, ale w meczu DHL – Kaman są bardzo drobiazgowi, a w drugim pozwalają na brutalną grę i faule, które grożą kontuzjami. Po tym meczu i takim sędziowaniu kilku zawodników z naszej drużyny nabawiło się kontuzji.
Marcin Parzonka – kapitan zespołu AZS Racibórz: Mieliśmy szansę wygrać ten mecz, gdy w III kwarcie dogoniliśmy przeciwnika i wyszliśmy na prowadzenie 5 punktami. Ale po naszych błędach w ataku przeciwnik zagrał skutecznie z kontry, co było główną przyczyną przegranej w tym meczu. Moim zdaniem para sędziowska sędziuje dobrze, bo pozwala na grę. W końcu koszykówka to nie szachy.
WiZ