Pozostaje wysoko ustawiona poprzeczka

– Celowo posadziłem pana posła w najbardziej zdezelowanej karetce, niech wie czym jeździmy – mówił na zakończeniu mistrzostw ratowników szef raciborskiego pogotowia Piotr Sokołowski. Najlepszym zespołem okazał się skład Śląskiego Uniwersytetu Medycznego Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

 

Poseł Adam Gawęda miał okazję objechać wszystkie miejsca, w których odbywały się konkurencje. Przez dwa dni ratownicy rywalizowali w najróżniejszych zadaniach. Dziś przyszła pora na wyniki. Najlepszą ekipą okazali się ratownicy z SUM WPR w Katowicach. To właśnie oni pojadą na mistrzostwa Europy w ratownictwie medycznym. Drugie miejsce przypadło Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu. Trzecie miejsce zdobył zespół Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie. – Biorę tydzień urlopu na żądanie. Będziemy świętować – rzucił Jacek Wawrzynek, członek zwycięskiej drużyny wchodząc na scenę. Zdobywcy sześciu pierwszych miejsc automatycznie zakwalifikowali się do mistrzostw Polski. O tym, że sędziowie byli naprawdę obiektywni może świadczyć fakt, że surowo oceniali również ekipę gospodarzy, która zajęła ósme miejsce. – Poziom był niesłychanie wyrównany. Przyznawaliśmy nagrody za poszczególne konkurencje i okazało się, że niektóre wygrały równocześnie dwie załogi. Starosta będzie musiał dorobić pucharów – żartował szef raciborskich ratowników. – Osobny puchar ufundowano dla jedynej zagranicznej załogi, ratowników Szpitala Klinicznego Straży Granicznej we Lwowie. – Nasi goście pokazali, że reprezentują bardzo wysoki poziom ratownictwa. Na forach internetowych wszyscy pytali kim jest ta blondynka. Zrobiła pani karierę w Polsce, pani anestezjolog –  dodał Sokołowski. Organizatorzy zadbali o praktyczność nagród dla ratowników. Dla załogi, która okazała się najlepsza w zadaniu nocnym przygotowano zestawy do nocnych akcji, między innymi latarki czołowe. Nie zabrakło również nawigacji, telewizorów i lodówek do ratowniczych dyżurek a nawet stołu z piłkarzykami. Ten otrzymała załoga, która okazała się najlepsza w torze przeszkód. Nagrody wręczali sponsorzy oraz przedstawiciel władz samorządowych, straży i policji.  Na scenie zabrakło jednak wójtów i burmistrzów z gmin powiatu raciborskiego. Wyjątkiem okazała się burmistrz Kuźni Raciborskiej Rita Serafin, która przyjechała osobiście uścisnąć dłonie zwycięzców. ­– Pokazaliśmy  naszą imprezą, że potrafimy zorganizować imprezę na wysokim poziomie. Na wszystko zebraliśmy sami pieniądze. Wystarczy tylko chcieć – mówi Sokołowski.

 

(acz)

 

Przygotowani na każdą sytuację

 

Siostra wraca do mieszkania i zastaje nieprzytomnego brata. Na ratunek rusza ekipa pogotowia ratunkowego. Ze względu na niesprzyjającą aurę, miejsce pierwszej konkurencji zmieniono z parku przy ulicy Podwale na siedzibę straży miejskiej. W jednej z salek kolejne ekipy ratowników kolejno walczą o życie nieprzytomnego mężczyzny. Poszkodowany sinieje, dochodzi do zatrzymania krążenia. Trzeba podać odpowiednie środki farmakologiczne oraz rozpocząć reanimację. Zadanie wygląda bardzo realnie a sędziowie wydają kolejne komendy, wszystko to pod presją uciekającego czasu.

 

W strugach deszczu przyszło ratownikom sprawdzać swoją kondycję fizyczną. Wzdłuż Odry rozstawiono przeszkody, które zawodnicy mają pokonać w jak najkrótszym czasie. W przygotowaniu konkurencji pomogli raciborscy strażacy. To oni zadbali o przygotowanie terenu i wykoszenie trawy. Ze względu na niesprzyjającą aurę nad Odrą na próżno szukać tłumów widzów. Mimo to humory ratownikom dopisują, nawet gdy przyjdzie im się przewrócić w błoto.

 

Przeprowadzana była wycinka drzew. Osoba, która ścinała drzewo dostała zawału, gałąź uderzyła innego człowieka. Ratownicy musieli wydostać pacjentów z miejsca i podjąć decyzje w zależności od stanu pacjenta – objaśnia jedną z akcji Łukasz Mądry, komandor mistrzostw. Dodaje, że wszędzie pomagają strażacy z OSP. – Daliśmy im tylko wytyczne, a oni logistycznie pomogli. Zadbali o to, że nawet ta pogoda nam nie przeszkodziła. Dużo pomógł nam również komendant Straży Miejskiej, który udostępnił nam miejsce, gdzie mogliśmy inscenizować pozoracje – dodaje komandor.

 

Przewrócone wraki samochodów, krzyki rannych i głęboka ciemność – uczestnicy nocnej konkurencji nie mieli łatwego zadania. Organizatorzy zadbali o to, aby wszystko wyglądało realistycznie. Nocną konkurencję rozegrano w lesie, nieopodal remizy OSP Siedliska. Każda ekipa jadąc na miejsce nie wiedziała co zastanie. W zupełnych ciemnościach, jedynie przy blasku czołowych latarek ratownicy musieli przeszukać wraki samochodów, wydobyć oraz zabezpieczyć poszkodowanych. Światło włączano dopiero po pięciu minutach – tyle w założeniu potrzeba było strażakom na rozłożenie sprzętu w miejscu zdarzenia.

 

Młody mężczyzna miał pecha, bo rozpoczął wspinaczkę w miejscu gdzie znajdowało się gniazdo os. Na dodatek poszkodowany był uczulony na jad. Doszło o wstrząsu anafilaktycznego. Uratowanie uczulonego na wszystko co możliwe amatora wspinaczki nie było łatwe. Jego kolega, który powiadomił pogotowie widział jedynie jak na chwilę przed upadkiem odganiał się od owadów. Nieprzytomny szybko zaczął mieć problemy z oddychaniem ze względu na opuchliznę. Ratownicy po ustabilizowaniu pacjenta musieli go przetransportować na deskę.

 

Karetka pogotowia dostała zgłoszenie o podejrzeniu gwałtu na młodej kobiecie. Na miejscu obecna była ofiara gwałtu, policja, napastnik i chłopak dziewczyny. Ratownicy udzielali pomocy zgwałconej i pobitej dziewczynie, która była bardzo osłabiona. W radiowozie policyjnym zasłabł podejrzany o gwałt i została mu udzielona pierwsza pomoc.

 

Jedno z ostatnich zadań dla ratowników dotyczyło nieprzytomnego niemowlęcia. Ratownicy musieli się tu wykazać ogromnym wyczuciem i delikatnością. Każdej czynności nad małym pacjentem bacznie przyglądali się sędziowie. Cała scenka rozgrywała się w jednej z salek przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu. W zaaranżowanym pokoju znajdowała się matka z małym dzieckiem, podczas akcji ratunkowej do mieszkania wrócił ojciec dziecka. Mężczyzna pod wpływem alkoholu przeszkadzał w reanimacji dziecka. Jeden z ratowników zamiast pomagać kolegom musiał walczyć z natarczywym rodzicem.

 

1. Śląski Uniwersytet Medyczny – WPR w Katowicach
2. Opolskie Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu. (zespół nr 6)
3. Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego
4. Krakowskie Pogotowie Ratunkowe
5. Opolskie Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu (zespół nr 5)
6. Kliniczny Szpital Straży Granicznej we Lwowie
7. SPZOZ Rejonowe Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu
8. Szpital Rejonowy im. Józefa Rostka w Raciborzu
9. AmbulanzMobile & REMEX van der Coghen
10. WPR SPZOZ w Lublinie
11. WPR w Katowicach – SPR Zabrze
12. WPR w Katowicach – Szopienice
13. Powiatowa Stacja Pogotowia Ratunkowego SPZ Mielec
14. Bielskie Pogotowie Ratunkowe
15. Stacja Ratownictwa Medycznego w Chełmie – SPZOZ
16. Cieszyńskie Pogotowie Ratunkowe (zespół nr 10)
17. SPZOZ „Meditrans Ostrołęka”
18. Wojewódzki Szpital Zespolony – Dział Ratownictwa Medycznego – Elbląg
19. Miejskie Zakłady Opieki Zdrowotnej w Żorach
20. Stacja Ratownictwa Medycznego w Chełmie – SPZOZ podstacja Włodawa
21. Cieszyńskie Pogotowie Ratunkowe (zespół nr 11)
22. Wojewódzkie Centrum Medyczne w Opolu SOR

 

 

Bezpośrednim organizatorem i patronem zawodów jest Związek Pracowników Ratownictwa Medycznego SP ZOZ. Małgorzata Popławska, szefowa tej organizacji, przypomina, że to jedne z sześciu eliminacji do mistrzostw Polski, a po raz pierwszy i Europy w ratownictwie medycznym. – Racibórz inauguruje eliminacje. W najbliższych tygodniach podobne zawody odbędą się jeszcze w Olsztynie, Białymstoku, Lublinie, Warszawie i Wrocławiu. Po raz pierwszy zorganizowane zostaną też Mistrzostwa Europy Ratowników Medycznych, które odbędą się w Olsztynie. Jako reprezentanci Polski wezmą w nich udział zwycięzcy wszystkich sześciu zawodów eliminacji krajowych – zapowiada prezes Popławska. W uroczystości otwarcia zawodów, która odbyła się 13 maja 2010 r. w Domu Myśliwskim RAFAKO przy ul. Łąkowej, uczestniczyli m.in. wicewojewoda śląski Stanisław Dąbrowa, starosta raciborski Adam Hajduk, prezydent Raciborza Mirosław Lenk, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny ratunkowej prof. Krystyn Sosada, dyrektor Szpitala Rejonowego im. dr. Józefa Rostka w Raciborzu Ryszard Rudnik, przedstawiciele śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, a także przedstawiciele głównego sponsora zawodów – RAFAKO S.A. – W RAFAKO wykonujemy różne prace, które często wymagają specjalnego nadzoru ze strony służb ratownictwa medycznego. Poza tym kładziemy szczególny nacisk, by nasi pracownicy potrafili udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej. W tym zakresie współpracujemy z raciborskim pogotowiem, które regularnie szkoli naszych pracowników. Stąd też nasze wsparcie tej wspaniałej imprezy, jaką są Otwarte Mistrzostwa Śląska w Ratownictwie Medycznym – tłumaczy Wiesław Różacki, prezes zarządu i dyrektor generalny RAFAKO S.A.

 

AM