Liczenie strat trwa
Strażacy z raciborskiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej szacują straty w specjalistycznym sprzęcie, którego używali w trakcie powodzi. Woda podczas akcji w Rudniku zalała m.in samochód bojowy.
Stabilizuje się sytuacja powodziowa w regionie. Strażacy z jednostek Państwowej Straży Pożarnej i ochotnicy wciąż mają jednak bardzo dużo pracy. Najpierw zmagali się z wielką wodą i ratowali ludzi, teraz włączają się w pomoc przy usuwaniu skutków powodzi. Woda opadła, ale trzeba osuszyć zalewiska, potrzebna jest pomoc przy zabezpieczaniu osuwisk czy po prostu przy wypompowywaniu wody z zalanych domów.
– Pozostało nam usuwanie zalewisk w Kuźni Raciborskiej, Rudniku i bieżące wypompowywanie wody z zalanych piwnic. Niestety w trakcie powodzi, kiedy pracowaliśmy w Rudniku, woda zalała jeden samochód. Teraz stoi na parkingu. Czeka na ocenę rzeczoznawcy, czy w ogóle będzie nadawał się do eksploatacji – mówi starszy kapitan Roland Rduch, zastępca komendanta raciborskiej Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej.
Strażacy, zarówno zawodowi jak i ochotnicy, mogą liczyć na wsparcie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Instytucja dofinansowuje zakupy specjalistycznego sprzętu niezbędnego podczas akcji ratowniczych na terenach objętych powodziami. W ciągu ostatnich ośmiu lat strażacy z województwa śląskiego otrzymali z katowickiego funduszu na doposażenie około 68 mln zł. Tylko w 2009 roku do Państwowych Straży Pożarnych trafiło 9 mln zł, a do OSP – 3 mln zł. Za te pieniądze udało się kupić np. pompy szlamowe, motopompy pływające, agregaty prądotwórcze, wyciągarki do samochodów, maszty oświetleniowe zestawy ratownictwa technicznego, pontony, łodzie ratownicze, urządzenia do dezynfekcji, specjalistyczną strażacką odzież ochronną. W 2010 roku WFOŚiGW planuje dofinansować Śląską Komendę PSP, która potem podzieli pieniądze, dotacją w wysokości ponad 7 mln zł.
(j.sp)