Walne w Orłowcu
Przygniatające poparcie dla zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec.
Prezes Mariusz Ganita i wiceprezes Janusz Materna dostali absolutorium za działalność w 2009 roku podczas walnego zgromadzenia członków. Za udzieleniem absolutorium prezesowi Ganicie opowiedziało się 317 członków spółdzielni. Siedmiu było przeciw. W przypadku wiceprezesa Materny głosy rozłożyły się w stosunku 310 do 7.
Jedno po drugim
Głosowania odbyły się podczas walnego zgromadzenia członków 21 czerwca w Rydułtowach, 23 czerwca w Pszowie i 24 czerwca w Raciborzu. Był to pierwszy sprawdzian poparcia nowego zarządu spółdzielni działającego od sierpnia zeszłego roku. W walnym zgromadzeniu członków uczestniczyli poprzedni szefowie spółdzielni. Udało im się zebrać tylko siedem głosów przeciw.
Było spokojnie
Wbrew zapowiedziom, walne zgromadzenie przebiegło w spokojnej atmosferze. – Mieszkańcy SM Orłowiec przychodząc na zebranie i wyrażając aż taką większością swoje poparcie, docenili pracę zarządu oraz rady nadzorczej obecnej kadencji. Wyrazili również pogardę i zupełny brak uznania dla byłych członków zarządu w postaci nieudzielenia absolutorium byłemu prezesowi Czesławowi Mazurkowi oraz zastępcy prezesa Iwonie Zganiacz stosunkiem głosów 272 przeciw absolutorium i 23 głosy za jego udzieleniem – komentuje Mariusz Ganita.
W atmosferze skandalu
Ten wynik dobitnie i symbolicznie podsumowuje ich 10–letnią pracę w spółdzielni. Odeszli z niej w atmosferze skandalu. Oni i ich współpracownicy przegrali w sądzie wszystkie sześć procesów, które wytoczyli obecnej ekipie rządzącej. Teraz odwołani prezesi sami staną w sądzie na ławie oskarżonych. 31 maja 2010 r. Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu skierowała do tamtejszego Sądu Rejonowego akt oskarżenia, w którym oskarża ich o dwukrotne oszukanie notariusza i przekręty finansowe.
(tora)