Ulica Leśna szybka ścieżka
Mieszkańcy Brzeźnicy boją się tirów, które z impetem wpadają do wsi. – Przecież nie ustawimy na drodze powiatowej znaku z ograniczeniem prędkości do 30 km na godz. – rozkłada ręce przedstawiciel powiatu.
Ulica Leśna w Brzeźnicy to miejsce chyba zapomniane przez lokalne władze – tak uważa radna gminna Teresa Neblik, na dowód przytaczając częstotliwość odśnieżania tej drogi – tylko raz w ciągu całej zimy oraz skalę zniszczeń, jakich dokonała w szosie woda, która przyszła tu z pól w trakcie tegorocznych, katastrofalnych ulew. – Winne są niedrożne studzienki. Ludzie mają tę wodę w domostwach. Do tego dochodzi masakryczna sprawa z tirami, które mkną przez wieś. Ludzie wydzwaniają do pani sołtys żeby rozwiązała te problemy, a ta do gminy. Przecież płacimy tu podatki – mówiła na sesji radna Neblik.
Obecny na posiedzeniu przedstawiciel powiatu – Norbert Parys członek zarządu – zgodził się, że droga należy do tego samorządu, ale przypomniał, że pola podlegają gminie. – Rolnicy powinni zachować aż 70 m odstępu między polem a drogą, tymczasem tego brakuje – zauważył. W sprawie tirów radził się zastanowić miejscowym nad ograniczaniem prędkości na drodze. – Przecież na takiej trasie nie ustawimy znaku 30 km/h. Można ustawić maszt z fotoradarem, ale praktyka wskazuje, że wtedy najwięcej mandatów płacą okoliczni mieszkańcy – dodał i radził dzwonić na policję, gdy widzi się pędzącego tira.
(ma.w)