Dochodowy pałac w Krowiarkach?
Systematycznie odbudowywany jest Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach, który jest własnością diecezji gliwickiej. Sporo zadbanych obiektów jest też na terenie gminy Krzyżanowice. Choćby należący do gminy pałac w Chałupkach, gdzie prywatny dzierżawca prowadzi hotel. Uporządkowane i zabezpieczone przed dewastacją są ruiny zamku w Tworkowie, które cieszą się ogromną popularnością wśród nowożeńców organizujących sobie tu sesje fotograficzne. Bardzo dobrze utrzymany jest też pałac w Krzyżanowicach, o który dbają siostry franciszkanki. Krzanowice mogą się poszczycić dobrze utrzymywanym przez prywatnego właściciela pałacem w Wojnowicach. W gminie Kornowac bacznie obserwuje się poczynania nowego właściciela obiektu w Rzuchowie. W rękach prywatnych jest też pałacyk w Łężczoku w gminie Nędza, niestety, w takim stanie, że nie ma za bardzo co ratować. Swoje zabytki ma też gmina Rudnik. O ile w dobrym stanie znajduje się dworek w Czerwięcicach, a o młyn w Brzeźnicy dba Towarzystwo Miłośników Eichendorffa, o tyle źle się dzieje z zamkami w Rudniku i Sławikowie, które popadają w ruinę. Chlubą Raciborza jest natomiast odbudowywany właśnie zamek piastowski.
Chcemy ziemi
Stan zabytków powiatu był tematem posiedzenia komisji rozwoju gosodarczego, promocji i współpracy z zagranicą, które odbyło się 24 sierpnia na terenie zespołu pałacowo-parkowego w Krowiarkach. Po wnętrzu pałacu radnych powiatowych oprowadzał Paweł Młyńczyk, przedstawiciel właściciela obiektu. – Jesteśmy właścicielami od 2007 r. Założenia były takie, żeby stworzyć tu duży kompleks, stąd nasze starania o zakup przyległej ziemi z upadających gospodarstw Amandowa i Makowa – mówił Młyńczyk. – Nasza chęć zakupu ziemi pozostaje bez odzewu z drugiej strony. Chcemy stworzyć duże przedsiębiorstwo, które by przynosiło dochody, bo na razie remontujemy obiekt ze środków własnych. Przeprowadziliśmy remont stropów na parterze i pierwszym piętrze. Na kosztorys opiewający na 500 tys. zł dostaliśmy 50 tys. zł dofinansowania od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Na dzień dzisiejszy budynek jest stabilny, spięty stropami. Odtwarzamy też elementy wieży. Nie było wykonawcy, który podjąłby się odbudowy. Ten, który się znalazł, chciał... 2-3 mln zł. To za dużo – relacjonował Młyńczyk.
Powstanie przedsiębiorstwo?
Przedstawiciel inwestora dodał, że trwają również prace przy mauzoleum, które w przyszłości ma być obiektem całorocznym i pełnić funkcje wystawiennicze. Pod ziemią ulokowane będzie natomiast pomieszczenie techniczne. Uporządkowany został również park, w czym pomógł Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Usunięte zostały suche drzewa i konary. W parku powstają też ścieżki edukacyjno-przyrodnicze. Leonard Malcharczyk, szef komisji rozwoju gospodarczego, zapytał Młyńczyka, jakie oczekiwania ma inwestor. – Robimy na razie to co konieczne, te prace, które możemy wykonać. Nie ma decyzji o remoncie dachu. Jedynym rozwiązaniem jest stworzenie przedsiębiorstwa, które przynosiłoby dochody i środki można by zainwestować w obiekt – odpowiedział Młyńczyk.
(e.Ż)