Przebili wojewódzki żniwniok
Po ponad 30 latach miejskie dożynki znów odbyły się w Raciborzu - Markowicach. Starościną była Elwira Mandera, a starostą Hubert Sławik.
Miasto powierzyło rolę gospodarza święta plonów kolejnej dzielnicy. Po Sudole i Płoni przyszła pora na Markowice. Zdaniem prezydenta Mirosława Lenka, społeczność tej części Raciborza spisała się rewelacyjnie. Małe plony nie zniechęciły rolników z Markowic do uczczenia tegorocznych zbiorów. – Zaangażowanie naszych gospodarzy przerosło wszelkie wyobrażenia - chwali sąsiadów radny Franciszek Mandrysz. Korowód pełen dożynkowych ozdób był wyjątkowo długi, miejscowy piekarz Markiewka częstował pączkami, a rodzina Cieślików wystąpiła z minikoncertem. Zdaniem najważniejszych gości imprezy – włodarzy miasta i powiatu, pochód rolników był okazalszy niż podczas wojewódzkich dożynek w Pietrowicach Wielkich.
Z okazji dożynek urządzono liczne konkursy, m.in. na najlepiej przystrojone domostwo (zwyciężyła zagroda Adama Cieślika) i najładniej przystrojony fragment trasy korowodu (nagrodzono szkołę). Wśród gości imprezy były m.in. radna wojewódzka Ewa Lewandowska i szefowa WFOŚiGW Gabriela Lenartowicz.
(WiZ)