Podstępnym wadom sprzyja skąpstwo
Bioderka niemowląt muszą być badane ale raciborskiej lecznicy brakuje na to pieniędzy z kontraktu z NFZ. Wystarcza go ledwie na 1/10 zapotrzebowania. Ratunek w samorządach z całego powiatu i programie badań, który mogą one sfinansować.
Problem młodych rodziców i ich niedawno narodzonych dzieci poruszyła na forum samorządu miejskiego radna Krystyna Klimaszewska. Jest szefową zespołu pielęgniarek w raciborskim szpitalu i z reguły jej wystąpienia na sesji rady miasta dotyczą tematyki zdrowotnej. Niedawno chciała zaangażowania magistratu w opłacenie szczepień przeciwko rakowi szyjki macicy u nastolatek. Wydatek okazał się nie do przełknięcia przez budżet Raciborza, młodzieży zorganizowano spotkanie ze specjalistami.
Podczas wrześniowych obrad rady Klimaszewska opowiedziała o wadach narządów ruchu u maluszków, które rozwijają się u nich podstępnie, prowadząc nawet do kalectwa. Optymalna w tym przypadku jest metoda badania stawów biodrowych ultrasonografem. Pierwsze odbywa się na oddziale noworodkowym w pierwszym tygodniu życia dziecka. Gorzej wygląda to z kolejnymi, niezbędnymi wizytami u specjalisty, na nie czeka się po 4 miesiące. – Schody zaczynają się w poradni ortopedycznej. Fundusz zakontraktował w Raciborzu tylko 140 takich badań, a na Gamowskiej przyszło na świat 560 dzieci w ciągu półrocza. Co z resztą? – spytała radna Klimaszewska „w imieniu rodziców i dzieci, które chcą być zdrowe i szczęśliwe”. Pokazała pisma dyrekcji do NFZ, wysyłane tam od paru miesięcy. Bez efektu.
Radna poprosiła prezydenta o wsparcie starań dyrekcji szpitala o zwiększenie kontraktu. Zdaniem Mirosława Lenka takie działania nie przyniosą efektu. – Skuteczniej będzie uruchomić wspólnym wysiłkiem gmin powiatu program badań, opłaconych przez samorządy. Tylko to zagwarantuje, że wszystkie dzieci zostaną przebadane – stwierdził i zadeklarował finansowy udział w takim projekcie prezydent Miasta Racibórz.
(ma.w)