Sprawa wagi ciężkiej
Po raz kolejny służby marszałkowskie odłożyły w czasie budowę platformy do sprawdzania tonażu tirów jeżdżących drogami powiatu.
W Rudach, w miejscu gdzie krzyżuje się droga wojewódzka z gminną, ma stanąć „waga” dla ciężarówek. Wielotonowy transport niszczy szosy na terenie gminy Kuźnia Raciborska, stąd potrzeba kontroli jak ciężkie są tiry tam przejeżdżające.
Samorząd powiatowy pośredniczy w staraniach o wyznaczenie miejsca do ważenia pojazdów. Historię tych starań przypomniał na ostatniej sesji Adam Hajduk starosta raciborski. Wyglądają na drogę przez mękę. – To zadanie marszałka, w jego gestii leży decyzja o uruchomieniu „wagi” czyli betonowego placu 3 na 10 metrów gdzie Inspekcja Transportu Drogowego używałaby przyrządu do ważenia tirów – powiedział urzędnik.
Powiat pomógłby płacąc za sporządzenie dokumentacji inwestycji. Gmina zajęłaby się administrowaniem platformy do ważenia, ale najważniejszy wydatek musiałby ponieść marszałek województwa – według kosztorysu to 80 tys. zł. W tej sprawie samorządowcy z Raciborszczyzny gościli z wizytą u ówczesnego wicemarszałka województwa śląskiego Piotra Spyry. Ten uznał, że platforma do ważenia powinna być większa niż zaplanowano i obiecał doprowadzić do jej powstania. Kadencja samorządu upłynęła ale „wagi” nadal nie ma.
W dniu sesji rady powiatu 28 grudnia starosta Hajduk odebrał pocztę od Ewy Muchy dyrektora wydziału transportu urzędu marszałkowskiego. – Pisze, że platformę należy jeszcze rozbudować. Czeka nas dodatkowe uzgadnianie – poinformował radnych Hajduk, zaznaczając, że „dziwna opieszałość” służb marszałkowskich w tej sprawie nie zraża samorządu z Raciborszczyzny. Zdziwienie starosty tempem załatwiania „wagi” bierze się m.in. stąd, że „nawet wpływy z mandatów za przekroczenie dopuszczalnej wagi tira będą wędrowały do kasy urzędu marszałkowskiego”.
(ma.w)