Uratowaliśmy Siedliska przed zalaniem!
– Jesteśmy dumni, bo dzięki nam udało się w tym roku uratować Siedliska przed zalaniem – mówią strażacy z miejscowej jednostki OSP.
OSP Siedliska powstała w 1945 r. Wielu tutejszych mieszkańców było członkami OSP w sąsiednich miejscowościach, mieli więc już pewne doświadczenia. Dodatkową motywacją była motopompa, która została w Siedliskach po wojennej zawierusze. Do pożarów wyjeżdżano początkowo furmankami, na których była motopompa, kilka węży gaśniczych i prądnice. W latach 50 XX w. strażakom udało się pozyskać amerykański samochód z demobilu. Kiedy ten odmówił posłuszeństwa, do akcji wyjeżdżał sołtys swoim traktorem. W 1951 r. rozpoczęto budowę murowanej remizy (wcześniej zastępowała ją prywatna stodoła). Oddano ją do użytku w 1955 r. Samochód ciężarowy lublin trafił do jednostki w 1977 r. Następnie były: star 25 (1985 r.), tatra (1993 r.), ciężarowy jelcz (1998 r.).
Obecnie jednastka posiada trzy samochody pożarnicze, są to: tatra GCBA, jelcz GCBA i lublin SLRR. W Siedliskach jest 42 czynnych członków OSP, z których 36 posiada uprawnienia do działań ratowniczych. Działają tu ponadto drużyna kobieca oraz młodzieżowe dziewcząt i chłopców. Drużyny te co roku startują w zawodach sportowo-pożarniczych, często wygrywając na szczeblach gminnym, powiatowym, wojewódzkim. Prezesem jednostki jest Krzysztof Bartoń, a naczelnikiem Józef Szymik. Od 1995 r. straż jest włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
Jedną z największych akcji, w jakich brali udział strażacy z Siedlisk, był wielki pożar lasów w sierpniu 1992 r. OSP Siedliska od początku, przez cały czas trwania pożaru brała udział w zwalczaniu groźnego żywiołu. Tutejsza remiza mieści się 3 km od miejsca wybuchu tego największego pożaru lasów w Europie. Pięć lat później, w lipcu 1997 r., strażacy zmagali się z powodzią stulecia. Pracowali dzień i noc, przez kilka tygodni, niosąc pomoc wszystkim poszkodowanym, niejednokrotnie nie bacząc na własne zalane gospodarstwa domowe ani na swoje zdrowie. Także w tym roku powódź mocno dała się we znaki strażakom. Najtrudniejsze okazały się pierwsze dni walki z żywiołem – brakowało sprzętu pływającego, pomp, butów gumowych woderów, worków z piaskiem i suchych ubrań strażackich na wymianę. Nie zabrakło natomiast ochotników gotowych nieść pomoc ludziom. – Widzieliśmy jak z godziny na godzinę powtarza się koszmar sprzed 13 lat – wspomina Krzysztof Bartoń. – Pierwsze dni powodzi to walka z wodami Odry oraz Rudy, zalewającymi po kolei miejscowości naszej gminy. Kolejne dni to także walka z wodą zalewającą Siedliska i Turze, bo rzeka Sumina nie pomieściła wody w swym korycie i przy braku odpowiednich obwałowań nastąpiło jej wylewanie się – dodaje.
Od samego początku strażacy przygotowywali zapory szandorowe do zamknięć mostów, uszczelniali śluzy, pomagali mieszkańcom zabezpieczyć dobytek. W Siedliskach w straży powstał punkt koordynacji działań ratowniczych na południową część gminy. Efekty przyniosły też długotrwałe pompowania wody z zalewisk w Turzu i Siedliskach. – Nasza przepompownia mogła pracować jak najdłużej zanim została zalana. Przed wdarciem się wody do mieszkań uchroniliśmy przynajmniej 220 domów i mnóstwo budynków gospodarczych. Po prostu uratowaliśmy Siedliska przed zalaniem – mówi prezes.
Strażacy uczestniczą też w bardziej nietypowych akcjach. Niedawno uratowali uwięzioną na lodzie sarnę, na zbiorniku żwirowni w Budziskach. – Było to możliwe dzięki temu, że mamy odpowiedni sprzęt – sanie wodno-lądowe. Sarenka miała przymarzniętą jedną nogę, była bardzo wystraszona. Odtransportowaliśmy ją do brzegu, wyszła o własnych siłach i wybiegła w pole – relacjonuje Krzysztof Bartoń. Podkreśla, że pod względem zaplecza, wyposażenia w sprzęt i wyszkolenia strażaków OSP Siedliska są jedną z największych jednostek OSP w powiecie i największą w gminie Kuźnia Raciborska. Oprócz działalności statutowej straż od 2008 r. posiada i udostępnia Internetowe Centrum Komputerowe. Strażacy przeprowadzili też kilka akcji honorowego oddawania krwi, zorganizowali wiele kursów doskonalących zawodowo. Prowadzą także rozbudowaną stronę internetową, która oprócz tematyki strażackiej zawiera ciekawe informacje o Siedliskach i organizacjach tu funkcjonujących. Jej adres to www.osp-siedliska.pl.
Strażacy nie ukrywają, że marzą o nowym ciężkim samochodzie. – Nasza tatra jest wiekowa i awaryjna. Ciągle do niej dokładamy. W zeszłym roku zostało przez gminę zakupione podwozie, żeby karosować samochód. Niestety w budżecie na 2011 r. nie przewidziano na ten cel ani złotówki. Podwozie dalej będzie stało – ubolewają naczelnik i prezes.
W OSP Siedliska dużą wagę przywiązuje się do pracy z młodzieżą. Od wielu lat działają tu drużyny młodzieżowe, które regularnie raz w tygodniu mają swoje zbiórki, na których się szkolą, ale też organizują imprezy np. z okazji andrzejek, na św. Mikołaja itp. – Wychodzimy z założenia, że jeśli nie będziemy pracować z młodzieżą, to za jakiś czas nie będzie nas miał kto zastąpić – mówi prezes OSP Siedliska.
(e.Ż)