Krowy na międzywalu
Gmina Rudnik. 40 proc. zaawansowania rzeczowego i 30 proc. zaawansowania finansowego – tak w skrócie wygląda budowa wałów przy rzece Odra od strony gminy Rudnik. Waldemar Niemiec kierownik raciborskiego biura Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych wyjaśniał podczas ostatniej sesji rady gminy jak wyglądają prace przy obwałowaniu.
Zarząd, który odpowiada za pracę przy wałach wyznaczył termin końca robót na 31 października 2011 r. Z informacji ŚZMiUW wynika, że obecnie wały są pokrywane geowłókniną, którą przykryje dwumetrowa warstwa ziemi, a ta zostanie obsiana trawą. Waldemar Niemiec powiedział, że zarząd liczy na to, że do czerwca wał na całej długości będzie podniesiony o 1 metr w górę.
To, co zaniepokoiło radnych, a w szczególności Helgę Sekułę zastępcę przewodniczącego rady gminy oraz sołtys Lasaków, to informacja, że prace ŚZMiUW kończą się na granicy z woj. opolskim. Od strony Opolszczyzny roboty przy wałach mają się rozpocząć w przyszłym roku – wynika z sygnałów, które docierają do śląskiego zarządu. Pierwsze zamiary remontu obwałowań zakładały zakończenie prac na wzniesieniu po stronie opolskiej. Sprawę komplikuje właściciel gruntu oraz przepisy, które ograniczają zakres prac do jednego województwa. – Niepokoi to nas, gdyż możemy zostać zalani od tyłu – martwiła się Helga Sekuła. Przedstawiciel ŚZMiUW uspokajał, że osoby odpowiedzialne za program Odra 2006, z którego funduszu powstają wały, pilnują aby roboty po obu stronach województw się zazębiły. – Opole dostało na ten cel znacznie więcej pieniędzy niż my, a ewentualne opóźnienia mogą wynikać z tego, że mają też więcej zadań do zrealizowania – tłumaczył Waldemar Niemiec, dodał że opolanie muszą się rozliczyć z otrzymanych pieniędzy i rozpoczęcie prac przy wałach to ich obowiązek. Sołtys Lasaków zapowiedziała, że zarówno samorządowcy jak i mieszkańcy gminy będą przyglądać się postępom prac.
– Część z terenów w międzyrzeczu jest uprawianych przez rolników. Gdy poziom rzeki się podniesie, a pole w międzyrzeczu jest zaorane, koryto rzeki się zamula. Kto zarządza tym terenem? – dopytywał radny Franciszek Mrowiec. Kierownik z raciborskiego oddziału ŚZMiUW wyjaśnił, że za międzyrzecze odpowiada Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. – Jeśli chodzi o uprawy nie ma przepisów zmuszających właścicieli gruntu do np. tworzenia łąk. Nie można rolnikowi, który uprawia zboże kazać kupić krowę bo teraz będzie miał siano z łąki – dodał.
Alojzy Pieruszka wójt Rudnika był ciekawy czy rolnicy mogą sposobem gospodarskim kosić wały. – Nie stwarzamy problemów z wykaszaniem i nie pobieramy za to opłat. Jedynym wymogiem jest uzyskanie naszej zgody i informacja kiedy ma nastąpić wykaszanie, gdyż nie można tego robić kiedy jest na wałach mokro. Chcemy tylko wiedzieć kto, kiedy i na jakim odcinku kosił – powiedział Waldemar Niemiec. – Tak samo w przypadku powalonych drzew, które zalegają przy wałach. Jeśli są chętni do pocięcia i zabrania ich z tego rejonu to zapraszamy – dodał.
Radny Krzysztof Badurczyk pytał kierownika Niemca czy dysponuje pieniędzmi na utrzymanie wałów. – W tym roku mamy przeznaczone na odcinki: w Cisku 30 tys. zł, Ligocki 60 tys. zł i na Brzeźnicki 50 tys. zł. Planujemy koszenie wałów dwa razy w roku, poza tym musimy utrzymać cieki wodne – wyjaśnił przedstawiciel ŚZMiUW.
(woj)