Zbiornik bez sensu?
Rolnicy z Krzanowic są oburzeni sposobem realizacji polderu w ich miejscowości – mówił podczas ostatniej sesji rady miejskiej radny Józef Abrahamczyk.
Krzanowice. Radny przyznał, że miał niespokojne święta gdyż zgłaszali się do niego zaniepokojeni rolnicy z pytaniami dotyczącymi zbiornika. – Rolnicy u mnie interweniowali, mówili, że robi się zapory, które są bez sensu. Dodatkowo wykonawca, bez pytania, wszedł ludziom na pola. Nikt również nie informował o rozpoczęciu prac komisji rolnictwa – mówił podniesionym głosem. Radny Abrahamczyk dodał, że na terenie inwestycji jest zwożona glina z gruzem, która nie nadaje się do budowy wałów i ma wyglądać fatalnie. Dopytywał o drugi wał, który powstaje przy polderze.
Według Manfreda Abrahamczyka burmistrza Krzanowic, zadanie budowy polderu było znane radnym oraz mieszkańcom od dawna. – Od około pół roku, niemal na każdej sesji, informujemy o działaniach i postępach dotyczących sprawy zabezpieczeń przeciwpowodziowych – zaznaczył. Według burmistrza stan zabezpieczeń przeciwpowodziowych od strony Chuchelnej wymaga m.in. wzmocnienia wałów oraz zbiornika, który przetrzyma część wody. – Projekt budowy jest przygotowany przez projektanta, który specjalizuje się w urządzeniach hydro-meteorologicznych – powiedział Manfred Abrahamczyk. Dodał, że roboty podlegają harmonogramowi i procedurom, i nie należy robić afery z tego, że ktoś przywiózł na miejsce trzy samochody z ziemią i gruzem. Wszystkie dokumenty i projekty są dostępne do wglądu w urzędzie miejskim.
Burmistrz wyjaśniał jeszcze, że drugi zbiornik powstaje razem z utwardzoną drogą bez dodatkowych kosztów ze strony urzędu. Drugi zbiornik ma zwiększyć bezpieczeństwo miasta.
– Jedynym błędem było niepoinformowanie osób, na których teren firma musiała wjechać. Już ten błąd naprawiliśmy – powiedział burmistrz. Zgodnie z deklaracją urzędników, po zakończeniu inwestycji, urząd będzie wykupywać odcinki ziemi, które biegną wzdłuż wałów i w trakcie robót zostaną zajęte. – Sprawa jest ważna dla wszystkich mieszkańców i dwóch rolników, którzy stracą po jeden metr pola, chyba zrozumieją powagę sprawy – założył Manfred Abrahamczyk.
Radny Abrahamczyk stwierdził na koniec, że budowa polderu jest sprawą korzystną, choć drugi zbiornik jest nie potrzebny, a nawet bez sensu.
(woj)