Jeśli chcemy drogę, musimy działać
Racibórz póki co niewiele zrobił w kierunku starań o drogę Pszczyna – Racibórz, nasi samorządowcy zapewniają, że nie prześpią szansy.
Kiedy po roku 2014 Unia Europejska udostępni kolejne środki finansowe, przed drzwiami urzędników decydujących o ich podziale ustawi się kolejka samorządowców. Wśród nich będą również włodarze miast, przez których tereny ma w przyszłości przebiegać droga Pszczyna – Racibórz. Kto wróci z pieniędzmi?
Ile będzie pieniędzy
Wspomniana droga, o której mówi się już blisko trzydzieści lat, to przedsięwzięcie, które przerasta możliwości wszystkich samorządów, przez teren których ma przebiegać, czyli Żor, Rybnika, Wodzisławia i Raciborza. Choć finansowana ma być z budżetu państwa, niektóre miasta postanowiły dopomóc szczęściu i już teraz wyłożyć własne pieniądze. Inni czekają. Wśród nich Racibórz. – Moim zdaniem miasto powinno zacząć już działać – mówi Adam Hajduk starosta raciborski i przewodniczący Subregionu Zachodniego. – Nie wiadomo czy pieniędzy starczy na całość drogi – dodaje.
Będziemy przygotowani
Władze Rybnika przekonały radnych, że warto wyłożyć własne pieniądze. – Zaproponowałem radzie miasta przeznaczenie 3 milionów zł na projekt techniczny drogi. Zdaję sobie sprawę, że decyzje o takich inwestycjach zapadają na szczeblu rządowym. Zawsze jednak pada wtedy pytanie: jak jesteście przygotowani, czym dysponujecie? Czy macie koncepcję, projekt, dokonane podziały geodezyjne, wykupy gruntów, a najlepiej pozwolenie na budowę? Zatem tylko ten samorząd, który logistycznie będzie przygotowany do konkretnego zadania, ma szansę na uzyskanie dofinansowania – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika. – To nie tylko koncepcja lecz konkretne działania – dodaje Fudali.
Najpierw się dogadajmy
Mirosław Lenk, prezydent Raciborza wyjaśnia, że nie wyklucza również wyłożenia w przyszłości środków samorządu aby zwiększyć szansę na otrzymanie dofinansowania. – Czas pokaże, czy będziemy podejmować prace nad projektem. W przyszłości będziemy rozmawiać nad strategią i to właśnie od tych rozmów będzie wiele zależało. Porównywanie nas do Rybnika nie jest najrozsądniejsze, bo u nich funkcjonuje powiat grodzki i łatwiej opracować plan dla całości. Przypominam, że powiat raciborski również ma swój kawałek drogi w tym ciągu więc działać musimy wspólnie – mówi Lenk.
Pomóżmy marszałkowi
– Idea jest taka, że jeśli chcemy aby ta droga była robiona u nas kiedyś, to musimy marszałkowi pomóc – mówi Hajduk równocześnie tłumacząc, dlaczego nie wierzy w powstanie drogi w najbliższych latach. – Gdy mówimy o pieniądzach na lata 2014 – 2020, to zanim wszystko zostanie podzielone i ruszą konkursy, będziemy mieli lata 2015 – 2016, rozstrzygnięcie przetargów to kolejne lata, szacuję, że 2018 – 2020 albo i później – mówi Adam Hajduk. Nie jest tajemnicą, że jednym z głównych zadań powołania Związku Miast Subregionu Zachodniego było sprawne doprowadzenie do skomunikowania regionu, między innymi przez drogę Pszczyna – Racibórz. Od marca na jego czele stoi Adam Hajduk. Czy jednak jego ostrożność w podchodzeniu do kwestii wspomnianej drogi nie spowolni dotychczasowych dążeń subregionu do wybudowania drogi?
Wszyscy są za
– Obserwuję podejście Raciborszczyzny do tematu i moim zdaniem jest to podejście bardzo krótkowzroczne – mówi poseł PO Marek Krząkała. – Wydaje się że Racibórz stawia obecnie na kierunek Rudy – Gliwice. To jednak nie wystarczy. W przyszłości każda droga będzie na wagę złota bo jeszcze bardziej będzie liczył się czas i szybkość przemieszczania się z miasta do miasta. Skomunikowanie tego rejonu tylko z kierunku Rudy – Gliwice to nieporozumienie bo w przyszłości przestanie być wydolna. Droga Pszczyna – Racibórz jest potrzebna dosłownie na wczoraj. Nie wyobrażam sobie aby przy dzisiejszym natężeniu ruchu nie miała dwóch pasów w każdą stronę – dodaje Krząkała. – Absolutnie nie jestem przeciwnikiem tylko tego kierunku skomunikowania naszego powiatu. Walczyliśmy o poszczególne fragmenty dojazdu do autostrady i to było wówczas realne. Droga w tamtym kierunku ma jednak przepustowość i dwa pasy w każdym kierunku bardzo by się nam przydały – mówi Hajduk.
(acz)