Wszystko zaczęło się w 1906 r.
OSP w Bieńkowicach powstało w 1906 r. Powołanie jednostki poprzedziły pożary w Kuźni Raciborskiej i Raciborzu, których świadkami byli bieńkowiczanie i które wzbudziły w nich potrzebę powołania swojej straży pożarnej.
Już w roku powołania OSP, ze składek mieszkańców wioski zakupiono w Paczkowie sikawkę konną. Sprzęt był wykorzystywany m.in. do gaszenia pożaru zamku w Tworkowie w 1930 r. Do ostatniej akcji gaśniczej, strażacy wykorzystali ją w 1961 r. podczas pożaru gospodarstwa w Bieńkowicach. Przez kolejne lata sikawka była pielęgnowana, tak że do dziś składa się cała z oryginalnych części i jest w pełni sprawna. Strażacy z Bieńkowic zdobywają z sikawką czołowe miejsca na zawodach sikawek konnych. Trzy razy z rzędu zdobyli I miejsce na zawodach na szczeblu europejskim. Warto wspomnieć, że również w 1906 r. mieszkańcy Bieńkowic wykonali na terenie wioski sześć zbiorników wodnych, które potocznie nazywano „kałużami”. Kałuże funkcjonowały do roku 1935, kiedy zastąpiły je masywniejsze i podziemne zbiorniki wodne.
Pierwszymi członkami zarządu i założycielami jednostki byli: nauczyciel Spałek, Franciszek Gąska, Wilhelm Popała, Jan Pieła, Teofil Płaczek, Emil Pawlar i kowal Jan Socha.
Pierwszą strażnicę wybudowano na działce druha Galda. Remiza murowana z cegły stoi do dziś, w niej zaś parkuje zabytkowa sikawka. Obecna remiza, w 1953 r. została zaadaptowana w pomieszczeniach po byłej szkole. Jak donosi kronika jednostki, do tej przeprowadzki przyczynili się wszyscy mieszkańcy Bieńkowic.
W 1927 r. dzięki składkom strażaków i mieszkańców Bieńkowic jednostka zakupiła swój pierwszy sztandar. Niestety, zaginął on w czasie II wojny światowej. Kolejny sztandar, również ze składek, zakupiono w 1970 r. Po 26 latach strażacy zdecydowali się na zamówienie trzeciego sztandaru, który został poświęcony przy okazji obchodów 90-lecia istnienia jednostki.
Jeszcze przed zawieruchą wojenną OSP przy wsparciu gminy nabyła motopompę fisher. Po wojnie była jednak wykorzystywana przez wojsko, a próba odbicia jej z rąk żołnierzy zakończyła się ukaraniem strażaków. Musieli przez trzy dni pilnować bydła na łące. Motopompy już nigdy nie odzyskano.
Pozostały sprzęt po wojnie również był w rozsypce. Strażacy własnymi siłami rozpoczęli jego renowację. W 1949 r. na wyposażeniu OSP, obok sikawki, była już kolejna motopompa. W latach 60-tych ubiegłego wieku na stan OSP trafi samochód dodge – amerykańska sanitarka z demobilu. W 1969 r. dodga zastąpił wojskowy lublin przystosowany do działań strażackich. W 1985 r. OSP miało już żuka, a w 1996 r. do remizy wjechał nowy lublin z beczką wody o pojemności 500 l.
W 2009 r. mieszkańcy Bieńkowic pokryli połowę kosztów zakupu francuskiego średniego wozu strażackiego renault. Drugą połowę kosztów zakupu wozu pokryła gmina Krzyżanowice.
Wracając do lat 50-tych ubiegłego wieku należy wspomnieć, że OSP Bieńkowice utrzymywały bardzo dobre stosunki z czeską jednostką strażacką z Bohumina.
Obecnie jednostka liczy 57 członków czynnych, w tym siedmiu honorowych i trzy kobiety. 50 strażaków jest uprawnionych do wyjazdu do akcji. Przy OSP działają również dwie drużyny młodzieżowe (16 osób) oraz drużyna dziewczyn, które biorą udział w zawodach sikawek konnych.
Strażacy biorą udział we wszystkich zawodach na terenie gminy. Poza gminą również zdobywają sukcesy. W 2000 r. na 95-lecie istnienia, jednostka otrzymała Złoty Medal na sztandar.
Poza działalnością ratowniczo-pożarniczą OSP Bieńkowice zabezpiecza coroczną wielkanocną procesję konną w Bieńkowicach, czerwcową pielgrzymkę z Bieńkowic do Matki Bożej w Raciborzu, bierze udział w organizacji i zabezpieczaniu dożynek, festynów i innych imprez kulturalnych na terenie sołectwa i gminy. W Wielkanoc pełni nocną wartę przy Bożym Grobie.
Największym marzeniem członków OSP Bieńkowice jest wstąpienie do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, a do tego potrzeba drugiego wozu.
Byli członkowie zarządu OSP Bieńkowice:
- Prezesi: Spałek, Ignacy Korczok, Alojzy Socha, Willibald Socha.
- Naczelnicy: Franciszek Gąska, Johan Socha, Alojzy Socha, Alojzy Ćwik, Jan Solich, Maksymilian Karpisz, Jan Socha, Marek Piechaczek.
Obecny zarząd OSP Bieńkowice:
- prezes: Walter Witeczek
- naczelnik: Roman Cwik
- wiceprezes: Andrzej Barciaga
- z-ca naczelnika: Robert Socha
- sekretarz: Dawid Barcz
- skarbnik: Adolf Herzog
- członkowie: Zygfryd Wolnik i Marcin Fojcik
- gospodarz i kierowca: Adrian Popiela
Wybrane interwencje OSP Bieńkowice:
- 1979 r. pożar młyna w Bieńkowicach. Budunek pomimo tego, że zbudowany z cegły, w środku jest niemal cały z drewna. OSP ratuje dom przyległy do młyna.
- 1992 r. udział w gaszeniu wielkiego pożaru lasów w Kuźni Raciborskiej.
- 1996 r. dwóch strażaków z Bieńkowic: Tomasz Jambor i Franciszek Janik ratują tonącego 14-latka z Odry. Chłopiec chcąc przejechać przez rzekę na rowerze, wpada w wyrwę i porywa go prąd.
- 1997 r. ewakuacja dzielnicy Bieńkowic w obliczu wystąpienia z brzegów rzeki Odry. Strażacy zabezpieczają zarówno majątek i inwentarz miejscowych rolników.
- 2008 r. pożar kotłowni w budynku mieszkalnym w Bieńkowicach. Nikogo nie ma w domu. Dzięki szybkiej reakcji OSP pożar zostaje ugaszony w zarodku i ocalona resztę domu.
- 2010 r. powódź nawiedza okolice. OSP Bieńkowice pomaga na linii Krzyżanowice – Łapacz i w Owsiszczach.
OSP Bieńkowice od 9 lat organizuje międzynarodowe zawody sikawek konnych o puchar starosty raciborskiego. Zawody odbywają się co roku w pierwszy weekend lipca. Rok temu w zawodach wzięło udział 30 jednostek. W 2011 r. zawody odbędą się 3 lipca.
(woj)