Współpraca czy rozróba?
W nawiązaniu do zeszłotygodniowego artykułu pt. Rozliczenie pani wójt oraz listu do redakcji autorstwa Juliana Skwierczyńskiego, radnego gminy Nędza z Zawady Książęcej, publikujemy stanowisko władz gminy Nędzą w poruszanych sprawach.
Nędza. Przypomnijmy. Pierwsza sprawa dotyczy interpelacji radnego Skwierczyńskiego, którą przedstawił 1 sierpnia na sesji rady gminy. Docieka w niej czy Anna Iskała, wójt gminy Nędza, prowadząc zeszłoroczną kampanię wyborczą wywiązała się z obietnic i opłaciła wynajmowane pod kampanię sale i świetlice.
W zeszłym tygodniu napisaliśmy m.in. że wójt nie udzieliła na zapytanie radnego odpowiedzi i że ma się do niej ustosunkować na najbliższej sesji. Okazało się, że podane informacje nie były prawdziwe gdyż, jak wynika z protokołu sesji, Anna Iskała odpowiedziała na wątpliwości radnego Skwierczyńskiego już podczas sesji. – Radny przeglądając budżet gminy nie dopatrzył się tam omawianych wpłat gdyż są one uwzględnione w rubryce „wpłaty inne”. Niemniej jednak mój sztab wyborczy jest w posiadaniu wszystkich rachunków i zostaną one przedstawione na najbliższej sesji tak, aby nikt nie miał wątpliwości – zapewnia Anna Iskała. Podczas rozmowy z panią wójt, nasi dziennikarze mieli okazję zobaczyć w omawiane rachunki.
Kolejną sprawą jest zarzut, który umieścił w liście do redakcji radny Julian Skwierczyński. Pisze w nim, m.in. że otrzymał pismo od Gerarda Przybyły, przewodniczącego rady gminy w Nędzy, w którym napisano, że interpelacje Juliana Skwierczyńskiego składane na piśmie, nie będą przyjmowane.
Gerard Przybyła odnosząc się do tego wątku wyjaśnia, że decyzja o zwrocie interpelacji dotyczyła tylko jednej interpelacji, właśnie tej dotyczącej rozliczenia się z kampanii sztabu Anny Iskały. Swoją decyzję Gerard Przybyła tłumaczy tym, że interpelacja została złożona (odczytana) podczas sesji. – I podczas sesji na to zapytanie została udzielona wyczerpująca odpowiedź. Przez to nie ma potrzeby się dublować. To dotyczy wszystkich radnych. – W moim piśmie napisane jest, że interpelacje składane podczas sesji w formie ustnej nie będą przyjmowane w formie pisemnej. Jest to działanie zgodne ze statutem gminy, który mówi, że interpelacje składa się ustnie lub pisemnie. Jednak nie w obu formach na raz – wyjaśnia Gerard Przybyła. Przewodniczący dodaje, że radny Skwierczyński udał się ze swoją interpelacją do naszej gazety, gdyż na sesji 1 sierpnia nie było żadnego naszego dziennikarza, który by opisał aktywność radnego z Zawady Książęcej.
– Radny Skwierczyński jest mistrzem propagandy, w swoich wystąpieniach często odwołuje się do PRL-u, mam nadzieję, że uświadomi sobie w końcu, że ten system dawno się już skończył i nigdy nie wróci, że przypomni sobie w końcu o mieszkańcach, którzy oddali na niego swój głos i będzie ich właśnie reprezentował. Nawet z małej sprawy można zrobić wielki problem, ale nie na tym polega służba radnego. Współpracując można naprawdę zrobić wiele dobrego, ale jeżeli w grupie ludzi jest jeden intruz, który swoimi działaniami na tzw. „rozróbę” próbuje wszystko zburzyć wtedy jest trudniej – kończy Gerard Przybyła.
(woj)