Wesoły korowód w Roszkowie
21 sierpnia przez Roszków przeszedł dożynkowy korowód, w którym uczestniczyło blisko stu przebierańców oraz siedem ciągników ozdobionych kwiatami i plonami
Tak duża frekwencja podczas dziękczynienia za plony cieszyła organizatorów, którymi były wszystkie organizacje działające na terenie sołectwa. Koło Gospodyń Wiejskich, Ochotnicza Straż Pożarna, rada parafialna oraz rada sołecka dołożyły starań aby organizacyjnie wszystko dopiąć na ostatni guzik. – Ksiądz proboszcz Andrzej Morawiec zamówił u Pana Boga pogodę – uśmiechała się Maria Riedel, impresario dożynek i radna gminy Krzyżanowice.
Roszkowianie byli wyjątkowo dumni z tegorocznej korony, którą przez siedem dni przygotowywały wspólnymi siłami panie z KGW. Również wszelkie wypieki i dania serwowane podczas święta były dziełem swojskiej kuchni gospodyń z Roszkowa.
Józef Staś, sołtys Roszkowa wyjaśnił, że tegoroczne plony, pomimo, że obfite, nie są do końca dobre ze względu na słabą jakość zbóż. – Większość pszenicy nadaje się głównie na paszę, przez co jej cena będzie niższa – mówił. To jednak nie zniechęciło miejscowych rolników do zabawy.
Pod wiatą przy OSP przygotowano scenę, na której zaplanowano występy m.in. Duetu Caro oraz krzyżanowickiego zespołu The Muffins Band, który gra muzykę z gatunku rock-reggae, i którym kieruje Krzysztof Fulneczek.
Na zaproszenie proboszcza na dożynki zjechali się motocykliści z grupy SRC Motocykle. Motocykliści, którym przewodził Andrzej Złoczowski wręczyli w prezencie księdzu nową albę. Organizatorzy i mieszkańcy dożynek podkreślają dużą pomoc ze strony proboszcza Andrzeja. – Już od kilku tygodni proboszcz namawiał mieszkańców do czynnego udziału w korowodzie. Widać, że wiele osób posłuchało rady księdza, gdyż były lata kiedy martwiliśmy się, że korowód zaniknie – powiedziała Maria Riedel.
Sołtys Staś podziękował wszystkim roszkowianom, którzy pomogli przy organizacji dożynek. Impreza przy remizie trwała do późnego wieczora.
(woj)