Szpital może ograniczyć przyjęcia
Wydłuża się czas na zabiegi planowe. Na operację zaćmy kolejka „ustawiła się” do 2018 r. – NFZ zmusza do tworzenia kolejek – broni się dyrektor lecznicy Ryszard Rudnik. Sytuacja zależy od kwoty jaką uda się uzyskać z funduszu. – Nie wykluczam decyzji związanych z mocnym ograniczeniem przyjęć w trybie nagłym – stwierdził dyrektor.
Płynność finansowa szpitala może być zagrożona
W pierwszym półroczu wykonane świadczenia kosztowały raciborski szpital blisko 31 mln zł. W ostatnich siedmiu miesiącach udzielono ich za prawie 4, 6 mln zł poza limit. Jeśli sytuacja nie zmieni się do końca roku, to mogą pojawić się poważne problemy z płynnością finansową szpitala.
Przeważnie w pierwszym półroczu każdego roku podpisywane są z NFZ ugody dotyczące rozliczenia świadczeń nielimiotwanych, czyli ratujących ludzkie życie. W tym roku nie były one nawet negocjowane, ponieważ fundusz nie posiada pieniędzy.
– Za pierwsze półrocze kontrakt w szpitalu wykonany został w 57%, natomiast nie wiadomo kiedy fundusz będzie próbował z nami renegocjować te kwoty, nie mówiąc o wszystkich przekroczeniach przy procedurach nielimitowanych i ratujących życie – stwierdził podczas komisji zdrowia Rady Powiatu Raciborskiego dyrektor Ryszard Rudnik.
Największa liczba nadwykonań jest na obydwu oddziałach wewnętrznych. Tam przyjęcia w trybie pilnym stanowią 98% wszystkich przyjęć. Poza tym, nie wszystkie przyjęcia w trybie nagłym są rozliczane jako procedury ratujące życie.
W ciągu siedmiu miesięcy, na oddziale wewnętrznym II przekroczenia sięgają 884 tys. zł, na wewnętrznym I – 333 tys. zł, na neurologii prawie 400 tys. zł, na intensywnej terapii – 254 tys. zł, na pulmonologii – 105 tys. zł, na oddziale chorób zakaźnych – prawie 300 tys. zł, na pediatrii – 250 tys. zł, na położnictwie i ginekologii – 211 tys. zł, a na chirurgii ogólnej – 210 tys. zł.
Wydłuża się też czas na zabiegi planowe. Na operację zaćmy, jak podkreślił radny Władysław Gumieniak, kolejka „ustawiła się” do 2018 r.
– Nie wiem, czy tak długo, ale z pewnością jest okres trzyletniego oczekiwania. Fundusz zmusza do tworzenia kolejek, dotyczy to również zabiegów związanych z endoprotezami. Każdy przypadek wcześniejszego przyjęcia musi być uzasadniony medycznie – wyjaśnił dyrektor Ryszard Rudnik.
Sytuacja nie jest komfortowa, wszystko zależy od kwoty jaką uda się uzyskać z NFZ.
– Jeśli będzie taka dynamika wzrostu świadczeń udzielanych ponad limit, to konieczne będą decyzje związane z mocnym ograniczeniem przyjęć w trybie nagłym – stwierdził dyrektor.
Plan finansowy szpitala na 2013 r. zakładał sprzedaż usług medycznych na prawie 60 mln zł, przy planowanych kosztach w wysokości prawie 70 mln zł. Koszty szpitala wzrosły też z tytułu amortyzacji, zużycia materiałów, energii elektrycznej i ogrzewania.
Dyrektor wspomniał, że prowadzone są rozmowy z funduszem na temat pacjentów z terenu Opolszczyzny, którzy również trafiają do raciborskiego szpitala.
– Zabiegamy, żeby fundusz o tę kwotę, którą rozlicza z funduszem opolskim zwiększył nasz kontrakt – wyjaśnił.
O tym, że kontrakt jest za niski, już kolejny raz przypomniał przewodniczący powiatowej komisji zdrowia, radny Marceli Klimanek.
Starosta podkreślił jednak, że szpital zwiększając go przysparza sobie dodatkowych strat. Konieczne jest bowiem wypłacenie z nowego kontraktu 40 proc. pracownikom, a przecież żadna usługa szpitalna nie ma takiej rentowności.
(ewa)
Amortyzacja* – 2,7 mln zł
Nadwykonania* – 3,7 mln zł
Straty szpitala* – 4,9 mln zł
* Dane za pierwsze półrocze