Żniwiarz ze żniwiarką są udaną parą
Żerdziny to mała wioska ale uniosła ciężar największych dożynek w gminie Pietrowice Wielkie. Nie dała się nawet najbrzydszej w tym roku pogodzie towarzyszącej rolniczemu świętu.
Zamiast pierwszego dzwonka w szkole 1 września w Żerdzinach słuchać było stukot końskich kopyt i huk rolniczych maszyn przemierzających kameralną miejscowość wzdłuż i wszerz. Trasy trzeba było nadrobić aż po Pawłów żeby zmieścić długi korowód, bo reprezentujący całą ziemię pietrowicką. Korony dożynkowe ukryto pod folią, niektóre z gospodyń wolały dach busa niż otwartą przyczepę, gdzie ich tradycyjne, śląskie stroje narażone byłyby na deszcz.
Starościna tegorocznych dożynek gminnych Weronika Mrozek nie jest rolniczką, pracuje w raciborskim DPS-ie. Związana jest prywatnie z Sebastianem Trojańskim, któremu przyszło pełnić rolę starosty. To jeden z największych rolników w okolicy, w korowodzie znalazło się kilka okazałych, nowoczesnych maszyn z jego gospodarstwa. – Tak jak kobiety nie pyta się o wiek, tak rolnika nie pyta się o areał – śmiał się gospodarz imprezy. Konkretnej liczby hekatrów nie chciał podać ale przyznał, że jest ich sporo. Uprawia m.in. pszenicę, buraki i kukurydzę, hoduje bydło ale specjalizuje się w produkcji roślinnej. – Żniwa nie były najgorsze, ale do dobrych też nie należały – skomentował Trojański.
Do bryczek z oficjelami wsiedli m.in. prezes WFOŚiGW w Katowicach Gabriela Lenartowicz i radna wojewódzka Ewa Lewandowska oraz poseł Henryk Siedlaczek i senator Adam Zdziebło. Zjawił się również starosta raciborski Adam Hajduk. Wszystkie VIP-y nie pomieściły się w jednym pojeździe, rozdzieleni podróżowali w znacznych odstępach. – Czy to coś oznacza, że jedni jadą z przodu, a inni z tyłu? Ostatni będą pierwszymi – żartowali politycy.
Wesoło było także gdy konferansjer imprezy, znany pietrowicki samorządowiec Piotr Bajak mówił o przyszłości Żerdzin. Wioskę położoną tuż przy rogatkach miejskich zasila wielu raciborzan, bo gmina oferuje tu tanie działki budowlane. Najbardziej rozwojowa w powiecie i nastawiona na gospodarkę ziemia pietrowicka ma dalekosiężne plany. – Niedługo przyłączymy Racibórz i zmienimy mu nazwę na „Żerdziny 2” – mówił zebranym przez mikrofon.
maw