Poetycka pasja pani Heleny
Dzielenie się przez członków koła związku emerytów i rencistów Centrum Racibórz swoimi ciekawymi zainteresowaniami – to kolejny interesujący pomysł na cykl spotkań, których inicjatorem jest przewodniczący koła Janusz Loch.
– Chcę by dzięki takim spotkaniom pasje, którym seniorzy poświęcają swój czas, nie trafiały wyłącznie do przysłowiowej szuflady. Emeryci to również osoby twórcze, a nie wyłącznie panie, które opiekują się wnukami, czy też panowie pykający fajeczki w parku Roth – powiedział Janusz Loch.
Cykl spotkań „Pasje emerytów” zainicjował wieczór poezji Heleny Szuby zorganizowany w Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej.
Pani Helena znana jest nie tylko w gronie seniorów, gdyż przez ponad 40 lat pracowała w Zakładach Elektrod Węglowych. Z Raciborzem związana jest od ponad 50 lat, choć jej rodzinne strony to położona w geograficznym centrum Europy Suchowola na Podlasiu – parafia ks. Jerzego Popiełuszki. Z zawodu ekonomistka, studia ukończyła w Szkole Wyższej Handlowej w Warszawie. W stolicy poznała swego męża, który był raciborzaninem i studiował na Politechnice Warszawskiej.
– Moja pasja zaczęła się od pierwszej rymowanki napisanej z okazji urodzin naszego murarza, który bardzo solidnie wybudował nam dom. Ponieważ bardzo się spodobała, zmotywowało mnie to do dalszego pisania – mówi o początkach swej twórczości.
Pani Helena rozpoczęła swą przygodę z poezją od wierszy rocznicowych i okolicznościowych. To właśnie one trzykrotnie nagrodzone zostały w konkursie „Dziennika Zachodniego” na najlepsze życzenia. Wiersz jej przeczytany został też w programie „Kawa czy herbata?”, któremu go zadedykowała. Rymy pani Heleny znaleźć można na łamach zakładowej „Elektrody” i naszych „Nowin Raciborskich”.
Dziś w swej poezji dotyka spraw pięknych i ważnych, nie brakuje w niej refleksji i mądrości życiowej. Na spotkaniu w TMZR przedstawiła m.in. wiersze o miłości, szczęściu, samotności, ale też wychwalające uroki przyrody i związanych z nią pór roku. Wiersze pani Heleny uświetniały niegdyś wydarzenia zakładowe, a dziś przypominają o najważniejszych chwilach koła seniora.
W prezencie, córka Beata usystematyzowała i zebrała wiersze swej mamy tworząc piękne ręcznie wykonane zbiorki poezji.
(ewa)