Nie zdążyli z kolejną halą
Rudnik, Grzegorzowice.
Już wiadomo, że prace związane z budową hali sportowej w Grzegorzowicach nie zakończą się w tym roku. Wykonawca zszedł z placu budowy i, dosłownie, po sobie posprzątał. Gmina jako inwestor otrzymała już 130 tys. zł odszkodowania. To jednak nie załatwia sprawy, gdyż trzeba ogłosić kolejny przetarg na dokończenie robót. Tymczasem zlecono już roboty zabezpieczające obiekt, którymi zajmie się firma z Turzy Śląskiej.
Samorządowcy w Krzanowicach mają podobne problemy z budową obiektu sportowego. Przekonali się tam, że po każdym kolejnym przetargu koszty budowy rosną. Obecnie samorząd nie ma środków na dokończenie krzanowickiej hali i wszyscy są zadowoleni, że udało się położyć dach.
W Rudniku podjęto już decyzję o przesunięciu zaciągnięcia raty kredytu, który gmina chciała wykorzystać na zapłatę wykonawcy. Przetarg na dokończenie budowy ma być ogłoszony w styczniu.
Przypomnijmy, że pierwszy przetarg na budowę hali w Grzegorzowicach wygrał w styczniu 2012 r. Zakład Wielobranżowy „Golbud” z Kędzierzyna-Koźla, wyceniając swoją pracę na 2 mln 783 tys. 389 zł brutto. Była to najtańsza oferta spośród 10 złożonych.
(woj)