Jak jest miejsce w sercu – wszystko się ułoży
Działania podejmowane na rzecz pieczy zastępczej należą dziś do ważniejszych, ze względu na dzieci, które mają szansę znaleźć prawdziwy dom, wychować się w normalnej rodzinie. Doskonale wie o tym Irma Kruppa z Krzyżanowic, prezes Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych „Przyjazny Dom”.
– W styczniu odbędzie się druga konferencja poświęcona systemowi pieczy zastępczej. To ważne wydarzenie w kalendarzu imprez organizowanych przez stowarzyszenie.
– Chcemy, żeby rodziny mogły się spotkać i posłuchać jak radzić sobie z różnymi problemami. Zaproszeni zostali prelegenci, którzy wygłoszą tematyczne referaty dotyczące wychowania młodzieży, zaprosiliśmy też pedagoga szkolnego. Zależy nam na podjęciu współpracy rodzin zastępczych ze szkołami i wszystkimi instytucjami, które są do tego powołane.
– Nie bez znaczenia dla stowarzyszenia w umocnieniu jego pozycji była pierwsza konferencja zorganizowana na początku tego roku.
– Konferencja przyczyniła się do nawiązania lepszego dialogu i współpracy z PCPR, co przekłada się też na lepsze relacje ze starostwem. Jesteśmy dobrze przyjmowani, wysłuchiwani i choć nie wszystko od razu udaje się osiągnąć, to jednak bardziej czujemy się partnerami. Jesteśmy znacznie lepiej postrzegani, ale też sami staliśmy się bardziej otwarci. Nowa ustawa, a wraz z nią dużo nowych zmian w rodzicielstwie zastępczym sprawia, że potrzebne jest inne myślenie zarówno rodzin, jak i organizatora pieczy zastępczej. Staramy się aby kontrola ustąpiła miejsca zaufaniu i współpracy. Człowiek kontrolowany źle się z tym czuje, zamyka się i stresuje. Jeśli natomiast jest otwartość i pomoc, to wtedy wiele można zrobić.
– I tak się dzieje?
– Obecnie jesteśmy na drodze do tworzenia tego zaufania. Działające już lata rodziny zastępcze zdobywają kolejne doświadczenia, a PCPR nabiera do nich zaufania. Od momentu kiedy zrobiliśmy konferencję przyszły do nas nowe rodziny, a tym samym napływa nowa energia i pomysły. W tej chwili w stowarzyszeniu mamy 15 rodzin, a z dziećmi jest nas ok. 110 osób.
– Przejawem tej pomysłowości był świąteczny kiermasz w Auchan.
– Pomysł ze zorganizowaniem kiermaszu został pozytywnie, a nawet z podziwem odebrany w PCPR. Staramy się, aby poprzez takie wydarzenia rodziny zastępcze stały się normalnością. Chcemy funkcjonować w społeczeństwie jak zwyczajna rodzina, która daje dzieciom stabilność i bezpieczeństwo. Zależy nam na tym, aby środowisko postrzegało nas dobrze, bo wtedy nasze dzieci będą czuły się zaakceptowane i szczęśliwe. Dlatego wyszliśmy do społeczeństwa, a nasze dzieci podobnie, jak i my, rodzice zastępczy, założyliśmy zielone koszulki z logo i dumnie reprezentowaliśmy stowarzyszenia rodzin zastępczych.
– A przecież nie łatwo być rodziną zastępczą.
– W Krzyżanowicach od ośmiu lat jesteśmy jedyną taką rodziną i nikt jeszcze nie poszedł w nasze ślady. Oczywiście nie jest to droga dla wszystkich, bo każdy z nas ma inne predyspozycje. Uważam, że mamy jakiś cel w życiu i jesteśmy do czegoś powołani. Ja ten swój cel znalazłam, ale szukałam go przez całe życie.
– Co sprawiło, że zdecydowaliście się państwo na stworzenie rodziny zastępczej?
– Podjęliśmy tę decyzję, jak nasz najmłodszy syn był w klasie maturalnej. Wcześniej miałam dobrą pracę, ale myślę, że był to ten czas, kiedy coś innego się we mnie rodziło. Dziś jestem przekonana, że ta myśl zawsze mi towarzyszyła, bo mając trzech synów chciałam mieć córeczkę. W tamtym czasie usłyszałam w telewizji o rodzinach zawodowych i pomyślałam, że to jest coś co chciałabym stworzyć. Zrezygnowaliśmy z mężem z wyjazdów do pracy w Holandii. Taki konsumpcyjny styl – zarobić i wydać – nie odpowiadał mi. Stwierdziłam, że muszę w swym życiu jeszcze coś zrobić. Założyliśmy więc rodzinę zastępczą. Pamiętam jak mąż zapytał: Troje dzieci? Gdzie ty je pomieścisz?, odpowiedziałam: Najpierw trzeba mieć miejsce w sercu, a reszta sama się ułoży. Potem mieszkało w naszym domu nawet ośmioro dzieci. Dziś mamy sześcioro pociech, w tym chłopca, którego adoptowaliśmy.
– A synowie?
– Wyszli już z domu i są na swoim.
Ewa Osiecka
II Konferencja „Rodzina Drogowskazem” pod patronatem Starosty Raciborskiego zorganizowana przez Stowarzyszenie Rodzin Zastępczych „Przyjazny Dom” odbędzie się w 15 stycznia o godz. 10.00 w sali konferencyjnej Zamku Piastowskiego w Raciborzu.
W programie m.in. wykłady: „Tworzenie i rozwój systemu pieczy zastępczej” – Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Raciborzu; „Standard budowania relacji między rodziną zastępczą a organizatorem pieczy zastępczej” – Irma Kruppa, prezes Stowarzyszenia „Przyjazny Dom” i Gerard Wilczek – Stowarzyszenie „Dobra Rodzina”; „Wychowanie dziecka zranionego” – Danuta Hryniewicz, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Raciborzu; „Pedagogika ulicy jako forma wsparcia wychowania dzieci i młodzieży” – Adam Reszka kurator zawodowy przy Sądzie Rejonowym w Raciborzu; „Budowanie lokalnego systemu opieki nad dzieckiem na przykładzie Rybnika” – Arkadiusz Andrzejewski, dyrektor Ośrodka Rodzinnej Pieczy Zastępczej, „Rola szkoły, a zagrożenia cywilizacyjne dzieci i młodzieży” – pedagog szkolny Wiesława Kamczyk.