Twardziele nie zawiedli. Padł rekord frekwencji
WYDARZENIE – Bieg Twardziela
- Mamy nowy rekord frekwencji – ogłosił z satysfakcją Piotr Morka, dyrektor III Biegu Twardziela, który odbył się w Arboretum Bramy Morawskiej.
Raciborzanie po raz kolejny udowodnili, że garną się do aktywności fizycznej, bowiem na starcie stanęło 110 śmiałków, którzy zgodnie przyznawali, że w tak piękną, słoneczną pogodę aż chce się biegać. Na trasę wyruszyli zarówno przedstawiciele młodego, jak i nieco starszego pokolenia, podziw widzów wzbudził między innymi Tomasz Brański, który dystans 4800 metrów postanowił pokonać pchając wózek z dwuletnim synem.
MAD
Wyniki: Open mężczyzn:
1. Robert Antczak – Sokół Racibórz 17:59,34
2. Jakub Bugdol – Racibórz 18:47,35
3. Patryk Muzyka – Kietrz Gryf 18:53,84
Wyniki: Open kobiet:
1. Anna Szyjka – „Victoria” Racibórz 21:30,38
2. Wiola Mieszczak – Żywiec22:04,62
3. Ilona Grygiel – „Victoria” Racibórz 22:34,49
KOMENTARZ PIOTRA MORKI, dyrektora III Biegu Twardziela
Z roku na rok nabieramy doświadczenia, które przekłada się na coraz lepszą organizację Biegu Twardziela. Cieszymy się, że dopisała nam piękna pogoda, dzięki której mogliśmy liczyć na świetną frekwencję. Dziś wystartowało ponad sto osób, co świadczy o tym, że mieszkańcy naszego miasta prowadzą coraz bardziej usportowiony tryb życia, a w weekendy aktywnie wypoczywają. Właśnie z myślą o nich staramy się urozmaicać ofertę sportowo-rekreacyjną. Powiem szczerze, że gdy ruszała pierwsza edycja naszego biegu, po cichu liczyłem na to, że takie wydarzenie zainteresuje ludzi, co jak widać się sprawdziło. Teren Arboretum Bramy Morawskiej, start w pięknej scenerii Minizoo, przemierzanie interesującego leśnego odcinka – to wielkie zalety tych zawodów. Trasa co prawda jest trudna, ponieważ dwa wzniesienia, które czekają na biegaczy są wyczerpujące kondycyjnie, ale myślę, że to tylko dodaje atrakcyjności wyzwaniu, którym jest przebiegnięcie 4800 metrów.
Emocje wywołała rywalizacja we wszystkich kategoriach. Tytuł najlepszego zawodnika obronił Robert Antczak, który pobił swój rekord sprzed roku o prawie dwie minuty. Jeżeli za rok wykaże się tak świetną dyspozycją niewykluczone, że znów zatriumfuje. Natomiast w kategorii kobiet wygrała lekkoatletka Victorii Racibórz, a zarazem moja podopieczna – Ania Szyjka. Gdyby nie bieg w Oborze, zapewne wzięłaby dziś udział w zawodach na Śląsku, jednak wspólnie zdecydowaliśmy, że dzięki rywalizacji w raciborskim crossie w znacznym stopniu przygotuje się do uczestnictwa w mistrzostwach województwa śląskiego oraz późniejszych mistrzostwach Polski w biegach przełajowych.
W tym roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy także zawody nordic walking, nazywane przez nas marszem rekreacyjnym, ponieważ nie mierzyliśmy nikomu czasu, nie wyłanialiśmy zwycięzców. Nie będzie przesadą jeżeli powiem, że za rok spodziewamy się jeszcze wyższej frekwencji, a dodatkową zachętą do uczestnictwa w biegu może być to, że od przyszłej edycji każdy z biegaczy, niezależnie od uzyskanego wyniku, otrzyma pamiątkowy dyplom.
Zauważyliśmy, że przyjeżdżają do nas liczne grupy osób spoza powiatu raciborskiego – z Rybnika, Wodzisławia Śląskiego, Żywca. Bieg Twardziela nabiera renomy i w przyszłym roku może stać się imprezą o zasięgu ogólnopolskim. Zważywszy na to będziemy starali się te zawody urozmaicać. Między innymi będziemy chcieli wyłonić najlepszego „górala”, czyli zawodnika, który jako pierwszy pokona pętlę przy torze saneczkowym.