Wybory do PE: Marian Jarosz - zablokujmy rosyjski węgiel
Wybory do Parlamentu Europejskiego
Przedstawiciele i sympatycy SLD spotkali się 15 maja w Radlinie ze stroną społeczną, żeby rozmawiać o sytuacji polskiego górnictwa. – Śląsk przez tyle lat sponsorował Warszawę. Dobrze, żeby teraz Warszawa posponsorowała Śląsk – mówił Tomasz Niedziela ze Śląskiej Rady Wojewódzkiej SLD. W spotkaniu wzięli także udział m.in. Marian Jarosz – kandydat SLD w wyborach do PE pochodzący z Jastrzębia-Zdroju oraz były poseł SLD Tadeusz Motowidło.
Przedstawiciele Sojuszu dzielili się receptami na uzdrowienie polskiego górnictwa. Ich zdaniem polski węgiel jest niekonkurencyjny, bo branża została obciążona zbyt wysokimi opłatami. – Stawka VAT najwyższa w Europie, akcyza najwyższa w Europie – podkreślano – Do tego podatek od wyrobisk. To wszystko zawyża koszty wydobycia.
Podobnego zdania był Marian Jarosz, kandydat SLD do europarlamentu. – Przede wszystkim trzeba zmienić nastawienie Unii Europejskiej do węgla. Bo to, że Parlament Europejski węgla nie kocha, wiadomo od dawna. Więc w jaki sposób ratować górnictwo w Polsce? Przede wszystkim sami musimy się ratować. Nie jest prawdą, że w całej UE jest jednakowy VAT na węgiel. To decyzja naszego rządu. Obecnie narzekamy, zresztą słusznie, że Polska zasypywana jest węglem z Rosji, ponieważ jest on tańszy. Jednocześnie mamy pretensje do Rosji, że zablokowała nasze dostawy mięsa. Więc pytanie, dlaczego nie mamy postępować z rosyjskim węglem tak, jak Rosjanie z naszym mięsem. Skoro jakość ich węgla jest do kitu, to dlaczego tego nie zablokujemy? Brońmy się przede wszystkim sami w Warszawie, natomiast Parlament UE ma w tej chwili doskonałą okazję, aby zmienić filozofię związaną z gospodarką węglem i w ogóle z energetyką – mówił Marian Jarosz w kontekście wydarzeń między Rosją i Ukrainą.
(mas)