Autobus gratis i msza dla raciborzan
Książe raciborski będzie upamiętniony na Wawelu
Za dwa miesiące Kraków będzie gościł liczną grupę mieszkańców Raciborszczyzny. Starosta zabiera ich ze sobą do katedry wawelskiej gdzie uhonorowany zostanie książę Mieszko.
Starosta raciborski Adam Hajduk przez kilka lat zabiegał o ślad obecności raciborskiego Mieszka na Wawelu. Tak powiat chce promować Raciborszczyznę, skupiając działania wokół naszego księcia i jego dawnej siedziby – Zamku Piastowskiego. – To mocna postać, można się na niej opierać w promocji – uważa włodarz. Pomysł na powiązanie Mieszka z Krakowem, gdzie swego czasu władca zasiadał na tronie, wyszedł od Raciborskiego Strzeleckiego Bractwa Kurkowego. Bracia wezmą udział w uroczystości, zaprosili tam również bractwa ze Śląska i Krakowa.
3 autobusy zawiozą reprezentację ziemi raciborskiej na to wydarzenie. 16 października o godz. 17.00 w katedrze wawelskiej zostanie odprawiona msza, a tamtejsze muzeum wzbogaci się o okolicznościowy medal upamiętniający raciborskiego władcę. Medal zaprojektowano w Raciborzu i zapłaci zań samorząd.
Za przejazd do Krakowa też zapłaci starostwo, a pojadą reprezentanci kilku środowisk miejskich. Pierwsi zarezerwowali miejsca seniorzy, a miejscówki znajdą się także dla członków stowarzyszeń i organizacji. – Lista już się formuje – mówią nam w powiecie. Wiadomo, że jest na niej chór parafialny z Brzezia, który zaśpiewa w trakcie nabożeństwa.
Wyjazd zaplanowano w godzinach południowych. Być może w Małopolskę pomkną kolejne autobusy, bo kurs Racibórz – Kraków ma być jesienną ofertą miejscowego PKS. Tyle, że następne przewozy nie będą już darmowe, ale w promocyjnych cenach.
Przychylność dla obecności księcia na Wawelu wyszła ze strony biskupa Stanisława Dziwisza, który zarządza katedrą. Przyjął on w czerwcu raciborską delegację: Adama Hajduka, proboszcza z rynku Gintera Kurowskiego i wicestarostę Józefa Stukatora. – Bez tego byłoby trudno. To jest jednak Wawel – zaznacza starosta raciborski.
Hajduk uważa, że o Mieszku wciąż trzeba edukować. Nawet żarty kolegów samorządowców na swójt temat (prezydent Kieca z Wodzisławia Śląskiego nazywa Hajduka „Księciuniem”) uważa za efekt swych starań o rozpowszechnienie wiedzy o księciu raciborskim). – Trzeba teraz wyjść z Mieszkiem poza nasz subregion. Trzeba się promować na czymś mocnym, a książę to dobra rzecz – podsumowuje włodarz Raciborszczyzny.
(ma.w)