Podwójne święto w Roszkowie
Roszków. Wioska w gminie Krzyżanowice obchodziła 16 i 17 sierpnia jubileusz 750-lecia swojego istnienia.
Ta rocznica została połączona z dożynkami, których głównym punktem był barwny i wesoły korowód. Święto plonów miało swój finał pod wiatą przy remizie, gdzie przez oba dni, do późnych godzin wieczornym trwała zabawa.
Pierwszego dnia świętowania odsłonięto pamiątkowy kamień, który stanął naprzeciw kościoła. Wyryto na nim datę 1264 zaś nierdzewnymi cyframi uzupełniono datę odsłonięcia pomnika. Głaz został wydobyty na terenie Roszkowa. Tego dnia zorganizowano m.in. warsztaty rzeźbiarskie, garncarskie i wyplatania koszyków z wikliny oraz konkursy (np. rzut kartoflem).
Drugiego dnia po mszy dziękczynnej spod kościoła wyruszył korowód. Jak zwykle przebierańcy bawili się na platformach i rozśmieszali licznie zebranych widzów na swojej drodze. Za wozami i przebierańcami kroczył sołtys Roszkowa Józef Staś (w ręku trzymał dzwonek) z gośćmi, wśród których byli przedstawiciele innych sołectw gminy Krzyżanowice oraz oczywiście wójt Grzegorz Utracki.
Pod wiatą czekali na cały pochód licznie zebrani mieszkańcy i główna dowodząca całą imprezą Maria Riedel. W akompaniamencie gminnej orkiestry dętej wszyscy uczestnicy jeszcze na wozach odbierali płynne upominki dla młodszych i starszych. – Roszków to wieś, która lubi się bawić – wołała do mikrofonu radna z Roszkowa i namawiała do wspólnego śpiewania hymnu wioski.
Trwającemu na scenie programowi artystycznemu towarzyszyły liczne atrakcje. Część osób ustawiła się w kolejce po kołacze, których miejscowe gospodynie napiekły w sumie trzy tysiące. Inni podziwiali maszyny motocyklistów, którzy tradycyjnie odwiedzili wioskę przy okazji dożynek. Inni zaczytywali się w promowanej tego dnia książce o historii Roszkowa. Dzieci korzystały z darmowej dmuchanej zjeżdżalni.
Świętowanie zakończyło się późną porą, kiedy na parkiecie królował taniec przy swojskich przebojach.
(woj)